Prezydencki samolot po godz. 14 wylądował na lotnisku w Rzeszowie. Wizyta prezydenta USA potrwa dwa dni. Na lotnisku czeka delegacja, w której skład wchodzą m.in. szef MON Mariusz Błaszczak i ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski.
W sobotę amerykański przywódca ma się spotkać na Zamku Królewskim w Warszawie z Andrzejem Dudą. Nasz kraj jest kolejnym przystankiem polityka w podróży po Europie. W miniony czwartek Biden wziął bowiem udział w nadzwyczajnym posiedzeniu Sojuszu Północnoatlantyckiego w Brukseli, gdzie omówiono kwestie bezpieczeństwa związane z atakiem Rosji na Ukrainę.
Wizyta Joe Bidena w Polsce będzie przypominać skomplikowaną operację wojskową. W celu zapewnienia prezydentowi USA bezpieczeństw Rzeszów i Warszawa na dwa dni zamienią się w wojskowe twierdze.
"Historyczna wizyta"
– Wizyta prezydenta Joe Bidena w Polsce jest bardzo ważna i historyczna, podbudowana szeregiem działań i decyzji podejmowanych na przestrzeni ostatnich tygodni. To ukoronowaniem intensyfikacji relacji polsko-amerykańskich – powiedział w piątek w programie "Kwadrans Polityczny" Telewizji Polskiej Marcin Przydacz. Wiceszef resortu spraw zagranicznych zwrócił uwagę na to, że wcześniej na rozmowach z przywódcami w naszym kraju gościli wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Kamala Harris oraz szefowie Pentagonu, CIA i Departamentu Stanu. Według wiceministra, świadczy to o tym, że "stosunki polsko-amerykańskie nigdy nie były lepsze".
– Joe Biden będzie się koncentrował na sprawach bezpieczeństwa, na sytuacji wokół Ukrainy, wzmocnieniu wschodniej flanki NATO, ale też na tym, jak Polacy, polski rząd, samorządy, organizacje pozarządowe działają na rzecz wsparcie ukraińskich uchodźców – stwierdził Marcin Przydacz. Jak dodał, na kolejnym szczycie NATO w czerwcu w Madrycie zapadną decyzje o szerszej obecności NATO. Ponadto, cały czas na forum międzynarodowym toczy się dyskusja nt. dalszych sankcji ekonomicznych na Federację Rosyjską.
Czytaj też:
Koniec z uzależnieniem od rosyjskiego gazu? Jest porozumienie USA i UECzytaj też:
Polska, Słowenia i Czechy publikują 10-punktowy plan zakończenia wojnyCzytaj też:
"Nic strasznego się nie stanie". Kreml reaguje na słowa Bidena