Cóż za cudowna para! Ona wysmukła i delikatna, o sarnich oczach i namiętnych ustach. A do tego przykładowa gwiazda nieszczędząca środków, aby wesprzeć ubogich tego świata.
On – szatyn o uśmiechu, przy którym mdleją kobiety. Angelina Jolie i Brad Pitt kochali się tak, jak nawet nie bywa w kinie, aż tak, że zrośli się w jeden organizm: Brangelina. Nie znajdowali słów, żeby opisać swoją miłość, harmonię, wzajemny podziw i zrozumienie.
Co może być kolebką dla tak niespotykanego uczucia? Przecież nie ja
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.