Już kilka tysięcy osób podpisało się pod listem otwartym do Marii Lorek, autorki rządowego podręcznika dla dzieci. Proszą, by nie ulegała presji środowisk genderowych i lewicowych niszczących tradycyjny model rodziny.
„Nie mamy nic przeciwko wyrażonej w Konstytucji RP równości praw kobiet i mężczyzn. Wiemy też, że deklaruje Pani szczególne wyczulenie na tę sferę. Chcielibyśmy tylko, żeby podczas pracy nad podręcznikiem równą wrażliwość okazała Pani dla art. 18 Konstytucji RP, który mówi - Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej - oraz art. 48 - Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami”- piszą rodzice skupieni wokół Fundacji Mamy i Taty, która zorganizowała akcję zbierania podpisów. List jest dostępny na stronie Fundacji.
Rodzice proszą też autorkę rządowego podręcznika: ”Chcielibyśmy, żeby pamiętała Pani, że miliony dzieci w Polsce wychowują się w klasycznych rodzinach. Nie jest rolą żadnego podręcznika podkopywanie w nich przekonania, że Mama i Tata to było, jest i będzie najlepsze środowisko dla dziecięcego rozwoju. Chcielibyśmy żeby nie ulegała Pani presji współczesnej poprawności politycznej, upowszechniającej sztucznie brzmiące neologizmy w rodzaju >inżynierek< i >naukowczyń<".
Apel rodziców do Marii Lorek, która przygotowuje rządowy podręcznik dla dzieci to reakcja na presję, jaką w ostatnim czasie próbują na autorce wywrzeć środowiska lewicowe i zwolennicy ideologi gender. Od kilku tygodni stała się ona obiektem ataku liberalno-lewicowych grup, które zarzucają jej, że „Elementarz” Lorek, który stosowany był jako pomoc nauczaniu w połowie lat 90-tych powielał rzekomo mizoginizm i dyskryminację płci.
„(...) Maria Lorek w swoim podręczniku przedstawia jedynie postaci kobiet reprezentujące zawody: nauczycielki i woźnej. To kontrastuje z męskimi bohaterami, którzy egzemplifikują takie role społeczne,(…) Kobieta ma uczyć i pilnować, zaś facet musi przede wszystkim umieć się bić i spełniać role ludyczne. Podręczniki Lorek raczej kodują schematy konstruowania rzeczywistości społecznej, które dominują w mentalności kibola, aniżeli w sposobach myślenia intelektualistów”- atakował na swoim blogu filozof Wojciech Krysztofiak i konkludował, że „MEN promuje mizoginiczny elementarz dla pierwszaków”.
W odpowiedzi na zarzuty Lorek w rozmowie z „GW” przekonywała, że przy pisaniu nowego podręcznika zwróci większą uwagę na kwestie równościowe.
- Wojciech Wybranowski
Apel można podpisać na stronie Fundacji Mamy i Taty: http://mamaitata.org.pl