Do ataku na ochroniarza doszło przy bramie wjazdowej do PKN Orlen w Płocku, we wtorek wczesnym rankiem. O sprawie jako pierwsze poinformowało RMF FM.
Atak na ochroniarza
Do ataku doszło przed godziną 5 przed zakładem głównym PKN. "Napastnik miał podjechać samochodem, wysiąść z niego, podejść do ochroniarza i wtedy ugodzić go nożem" – przekazało RMF FM.
Atak zauważyli inni ochroniarze, którzy natychmiast obezwładnili mężczyznę i wezwali policję oraz karetkę. Rannego ochroniarza przetransportowano w stanie ciężkim do szpitala.
Jak relacjonowali świadkowie, napastnik miał zachowywać się irracjonalnie i przekonywać, że jest żołnierzem sił specjalnych, który wykonuje rozkazy.
Sprawcy grozi dożywocie
W samochodzie zatrzymanego 41-letniego sprawcy ataku znaleziono broń oraz granaty.
Jak podała prokurator rejonowa w Płocku Małgorzata Orkwiszewska, mężczyzna jeszcze we wtorek usłyszał zarzuty. 41-latek odpowie za usiłowanie zabójstwa i spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego. Grozi mu dożywocie.
Prok. Małgorzata Orkwiszewska poinformowała także, że nożownik przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Motywem jego działania miał być uraz związany z utratą pracy w Orlenie.
Spółka we wpisie na Twitterze dookreśliła, że sprawca ataku "nie był zatrudniony w PKN ORLEN", ale był związany z podwykonawcami koncernu.
Komunikat Orlenu
We wtorek, komentując atak, Orlen zapewnił, że świadkowie ataku – ochroniarze, zachowali się zgodnie z procedurami przewidzianymi na taką okoliczność.
"Potwierdzamy, że dzisiaj w godzinach porannych doszło do incydentu, w wyniku którego ranny został pracownik ORLEN Ochrony. Poszkodowanemu niezwłocznie udzielono pomocy, służby Koncernu zadziałały zgodnie z procedurami. Do zdarzenia doszło poza terenem Zakładu Produkcyjnego PKN ORLEN w Płocku. Obecnie odpowiednie organy ścigania prowadzą działania wyjaśniające. PKN ORLEN jest w kontakcie z rodziną poszkodowanego pracownika ORLEN Ochrony" – podano w oficjalnym komunikacie firmy we wtorek.
Czytaj też:
Ona zginęła w strzelaninie w szkole, jej mąż zmarł dzień później. Uroczysty pogrzeb w UvaldeCzytaj też:
Tragedia w Niemczech. Wykoleił się pociąg