Smoleńsk musi być pamięcią wspólną” – mówił w Łodzi 19 maja Jarosław Kaczyński, gdy przy tamtejszej archikatedrze odsłaniano pomnik smoleński. (...)
Wcześniej w łódzkiej archikatedrze doszło do symbolicznej sytuacji. Msza z okazji odsłonięcia pomnika nieco się opóźniała. W ławach z przodu kościoła czekał już wicepremier Piotr Gliński. Po kilkunastu minutach dołączył do niego, wychodzący z zakrystii, Jarosław Kaczyński. Jego pojawienie się wywołało pewne poruszenie jedynie wśród fotoreporterów, ale nie wśród zgromadzonych. Kilka minut później od strony głównego wejścia do świątyni rozległy się chrzęst i hałas. Do kościoła wchodził minister obrony Antoni Macierewicz w asyście żołnierzy. Powitała go burza oklasków. Nic dziwnego, bo jeśli ktokolwiek zbudował dzięki katastrofie smoleńskiej swoją polityczną pozycję, to właśnie szef MON. (...)
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.