Szef rosyjskiego wywiadu w komunikacie przedstawionym opinii publicznej oskarża Polskę o "nerwową reakcję" po rzekomym ujawnieniu planów Warszawy dotyczących zajęcia części Ukrainy. Absurdalne zarzuty Rosjan to kolejna już próba zdyskredytowania Polski na arenie międzynarodowej.
Kuriozalny raport
"Informacje otrzymane przez Służbę (Wywiadu Zagranicznego Rosji - red.) świadczą o nerwowej reakcji polskich władz na fakt, że ich plany rozczłonkowania Ukrainy stały się przedmiotem zainteresowania opinii publicznej" – czytamy w raporcie rosyjskich służ.
Według Naryszkina, rząd w Warszawie miał próbować wykorzystać skupienie się opinii publicznej na działaniach wojennych na Ukrainie, aby móc zrealizować swój plan zaboru części ukraińskiego terytorium.
"Polska miała nadzieję, że gdy konflikt na Ukrainie wejdzie w fazę dyplomatycznego rozstrzygnięcia, strony będą zmuszone uznać «polską ekspansję» za fakt dokonany. Teraz, w związku z wyciekiem wrażliwych informacji, polskie kierownictwo jest zmuszone uspokoić obawy przyjaciół z NATO i UE" – stwierdził rosyjski wywiad.
"Teraz Warszawa ma nadzieję naprawienia sytuacji za pomocą masowej propagandy. Kontrolowane przez rząd think tanki i media mają przeprowadzić kampanię medialną, w celu ukrycia działań Polski na rzecz wzmocnienia jej pozycji na Ukrainie i obalenia «plotek»" – dodano.
Zdaniem Rosjan, aktywna polityka Warszawy na odcinku ukraińskim oraz działania polskiego rządu mające na celu pomoc Ukrainie, to tylko zasłona dymna mająca ukryć prawdzie intencje Polaków.
"Wydaje się, że Warszawa nie dostrzega, że jej «tajne» ambicje i kompleksy od wielu lat są źródłem kpin i irytacji jej «patronów». Odtajnione dokumenty rosyjskiego wywiadu zagranicznego zawierają zresztą bardzo wymowny opis polskiej polityki zagranicznej, sporządzony w 1935 roku przez szefa brytyjskiego MSZ Johna Simona: «Rząd polski prowadzi dziecinną politykę prestiżu, która utrudnia budowanie pokoju w Europie i nie odpowiada jego sytuacji politycznej, militarnej czy finansowej»" – stwierdzono.
Kolejne oskarżenia
Najnowszy raport rosyjskiego wywiadu to kolejny przykład absurdalnych zarzutów kierowanych pod adresem Polski. Niedawno Naryszkin oskarżył Warszawę (nie pierwszy raz) o zamiar zajęcia zachodniej Ukrainy. – Faktem jest, że na kontynencie europejskim jest sporo punktów, w których sąsiedzi po cichu zajmują terytorium sąsiednich państw – stwierdził.
– Dlatego, jeśli Polska otworzy tę puszkę Pandory, to może to znacząco skomplikować sytuację na kontynencie europejskim i oczywiście obniżyć poziom bezpieczeństwa międzynarodowego – powiedział szef rosyjskiego wywiadu po spotkaniu z kierownictwem białoruskiego KGB w Moskwie.
Naryszkin oświadczył, że rosyjskie służby uważnie monitorują to, co się dzieje. – No cóż, jako narzędzie do tłumienia takiej polityki wykorzystujemy przestrzeń publiczną, udostępniając część otrzymywanych informacji – powiedział.
Czytaj też:
"Niebezpieczny dla całej Europy plan". Szef rosyjskiego wywiadu oskarża PolskęCzytaj też:
Absurdalne oskarżenia Rosjan. Jest odpowiedź rzecznika Episkopatu PolskiCzytaj też:
Rosyjski wywiad oskarża polski Kościół. "Istnieją dowody"