O godz. 10 w warszawskim Sądzie Okręgowym rozpocznie się przesłuchanie b. szefa Amber Gold Marcina P. przez sejmową komisję śledczą.
Zdaniem Suskiego Marcin P. będzie stosował uniki,„składać tylko oświadczenia i wybiórczo odpowiadać na pytania”. – Może będzie tak, że w tej pierwszej, wstępnej, wolnej wypowiedzi pan Marcin P. będzie oskarżał wszystkich dookoła, że zniszczyli mu świetnie prosperujący interes. A później na pytania nie będzie chciał odpowiedzieć, bo ma prawo uchylić się od odpowiedzi. Więc będzie mówił: uchylam się, uchylam, uchylam – podkreślił Suski.
Zaznaczył, że chciałby zapytać świadka o "wiele rzeczy". – Na przykład z jakimi politykami współpracował. Kogo finansował. W jaki sposób wchodził w posiadanie różnych rzeczy, no tutaj jest wątek lotniczy. Chciałbym go zapytać o to, jak to było z tą pracą pana Michała Tuska na przykład, za co mu płacił, bo z przesłuchań Michała Tuska wynika, że praktycznie za nic – wyliczał.
Podkreślił przy tym, że "na pewno jakieś bardzo długie ręce miały osoby, które stały za panem Marcinem P." i wielu ekspertów przyznało, że sam nie byłby w stanie stworzyć tak potężnej struktury.
– Politycy, którzy między innymi ciągnęli samolot wychwalali, że to taki wspaniały, młody, zdolny biznesmen, że trzeba go wspierać itd. Takich rzeczy za darmo raczej chyba mądrzy ludzie nie robią, a nie podejrzewam, że w Platformie są same głupki – ocenił Suski.
Czytaj też:
Marcin P. przed komisją ds. Amber Gold, zebranie sztabu kryzysowego ws. cyberatakówCzytaj też:
Wassermann chce dostępu do nagrań z podsłuchów Marcina P. Będzie wniosek do ABW