Suski: To oczywiście boli

Suski: To oczywiście boli

Dodano: 
Marek Suski (PiS)
Marek Suski (PiS) Źródło: PAP
Marek Suski z PiS podsumował wybory samorządowe. Nie ukrywa, że jest niedosyt.

Za nami wybory samorządowe. 7 kwietnia odbyła się pierwsza tura, a 21 kwietnia druga. PiS zdobyło największe poparcie w przypadku głosowania do sejmików wojewódzkich. Jednak w przypadku dużych miast, wyraźnie dominuje obóz rządzący.

Wybory samorządowe są, jakie są. To jest zero–jedynkowe. Kilku naszych kandydatów na wójtów, burmistrzów czy prezydentów nie zostało wybranych, choć zrobili naprawdę świetne wyniki. To oczywiście boli, ale ogólnie dziś w naszym sztabie wyborczym nikt załamany nie jest. W mojej ocenie obroniliśmy nasz stan posiadania, a w kilku okręgach, w tym moim macierzystym, swój stan posiadania nawet powiększyliśmy – mówi wiceprzewodniczący klubu PiS w rozmowie z Onetem.

Marek Suski odniósł się do drugiej tury wyborów w miastach. Wiadomo już, że nie udało nam się wygrać w Rzeszowie czy Radomiu. I to akurat boli. Mnie osobiście szczególnie porażka w Radomiu. Wiadomo, że to bliskie mi miasto – zaznacza poseł PiS. – Stało się tak mimo naprawdę świetnej kampanii z naszej strony. Świetnej postawy Artura Standowicza. Prowadził ją w sposób uczciwy. Finansowaliśmy ją w PiS z własnych składek, nie przekraczając przyjętych prawem limitów. Przeciwnik naszego kandydata – Radosław Witkowski zrobił inaczej. Mamy szacunki, z których wynika, że w ostatnich dniach wydał na kampanię około 1 mln zł. Skąd miał te pieniądze, nie wiadomo. Będziemy to wyjaśniać – przekonuje polityk.

Ardanowski o sytuacji PiS: Może nie być z kim zawierać koalicji

Wyniki wyborów samorządowych skomentował też inny poseł PiS, Jan Krzysztof Ardanowski. – Może się okazać, że to zwycięstwo pyrrusowe. Pokazuje co prawda, że partia nie idzie w rozsypkę, ale realnie skutkuje utratą części władzy – analizuje Jan Krzysztof Ardanowski i wskazuje, że skala strat za chwilę może okazać się dla PiS znacząca. – W najbliższych dwóch tygodniach będą się odbywały posiedzenia nowych rad powiatów. Napływają informacje, że w wielu powiatach, w których PiS osiągnęło największą liczbę radnych brakuje mu większości do rządzenia i nie będzie z kim zawierać koalicji – zaznacza w rozmowie z "Super Expressem".

Czytaj też:
Żona Borysa Budki prezydentem Gliwic
Czytaj też:
Warzecha: Apel PiS pokazuje, jak głęboka jest polaryzacja

Źródło: Onet.pl
Czytaj także