W czwartek w Warszawie na specjalnie zwołanej konferencji prasowej minister rodziny Marlena Maląg zaprezentowała założenia ustawy mającej chronić dzieci przed pornografią w internecie.
Maląg: Ustawa trudna, ale bardzo potrzebna
– Ustawa, którą dziś tu prezentujemy jest ustawą trudną, ale bardzo potrzebną. Wspólne działania zespołu ministra (Janusza Cieszyńskiego dop. red.) i minister Barbary Sochy doprowadziły do powstania dokumentu, który będziemy mogli zaprezentować na Radzie Ministrów – stwierdziła minister.
Maląg zaznaczyła, że dostęp małoletnich do treści, które są obecne w internecie, powinien być bezpieczny. Dodała, że rząd musi w tym zakresie wspierać rodziców. – Ta ustawa pomoże w szeroki sposób pomóc im w tym, by ich dzieci były w internecie bezpieczne – dodała.
Rodzice mają decydować
Sekretarz stanu ds. cyfryzacji w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Janusz Cieszyński podkreślił, że celem ustawy jest zagwarantowanie rozwiązania technologicznego dla "bardzo skomplikowanego problemu". To rodzice mają w sposób autonomiczny określać, co ich dzieci mogą oglądać. Jak uważa ministerstwo, aby było to możliwe, muszą otrzymać do tego proste narzędzie.
W tym celu, zwrócił uwagę Cieszyński, ministerstwo postawiło na rozwiązanie, które sprowadza się do tego, że każda osoba, która w Polsce będzie chciała kupić telefon komórkowy, czy usługę dostępu do Internetu, będzie miała możliwość włączenia bezpłatnie skutecznego mechanizmu chroniącego przed dostępem do niepożądanych treści. – Odpowiedzialność za to, jak będą działały te rozwiązania, chcemy, żeby spoczywała na dostawcach usług internetowych – dopowiedział.
Cieszyński poinformował, że projekt zostanie w czwartek skierowany do konsultacji i opiniowania.
Czytaj też:
Francja: Senatorowie uderzają w przemysł pornograficznyCzytaj też:
Francja ustawowo ograniczyła dostęp do pornografii w Internecie