W połowie października były redaktor naczelny "Newsweeka" Tomasz Lis przeszedł kolejny udar.
O swojej kondycji dziennikarz poinformował za pośrednictwem Twittera. "Miałem udar. Jestem na erce udarowej jednego z warszawskich szpitali. Podobno już żyję, choć w nocy nie było to takiej pewne. Co dalej zdecydują lekarze. Wszystkich pozdrawiam" – napisał. Do wpisu dołączył swoje zdjęcie ze szpitalnego łóżka.
Lis dziękuję lekarzom, w tym ministrowi Szumowskiemu
W ostatnich dniach dziennikarz informował o przebiegu leczenia. "Pozdrawiam z całego serca, prawie z całego, z jego większości, poza stwierdzonym u mnie »izolowanym ubytkiem w środkowej części przegrody międzyprzedsionkowej«, czyli mówiąc prościej – »dziurą w sercu«" – pisał we wtorek Lis.
Dzisiaj dziennikarz podziękował opiekującym się nim lekarzom, w tym byłemu ministrowi zdrowia – Łukaszowi Szumowskiemu.
"Serdecznie dziękuję zespołowi Neurologii I Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, którzy poradzili sobie z moim udarem i z profesjonalnym zespołem kliniki zaburzeń rytmu serca prof. Ł. Szumowskiego instytutu kardiologii w Aninie, którzy odkryli przyczynę moich udarów" – napisał Lis na Twitterze.
"Za kilka tygodni wracam do Anina, by serce finalnie zacerować, ale na razie czas odpoczynku po stresie" – dodał dziennikarz.
W reakcji na wpisy internauci przypominają wypowiedzi Lisa na temat Szumowskiego.
"Zachwyty nad ministrem Szumowskim to dowód dramatycznego obniżenia naszych oczekiwań. Wystarczy, że przedstawiciel tej władzy nie wygląda na aroganckiego, kłamliwego buca i euforia" – pisał w marcu 2020 r. ówczesny red. nacz. "Newsweeka".
Czytaj też:
Mocny głos Lis ws. wypadku Stuhra. "Niedobrze mi się robi"Czytaj też:
Lis oskarżony o napaść seksualną? Niepokojące doniesienia
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
