Jaki: Albo będziemy partią PR-u, albo wprowadzimy twarde zmiany

Jaki: Albo będziemy partią PR-u, albo wprowadzimy twarde zmiany

Dodano: 
Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości
Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości Źródło:Twitter / @PremierRP
– Część ludzi, również prawicy, tęskni za tym, żebyśmy byli taką partią fajną, żeby wszyscy się z nami zgadzali. Ale my obiecywaliśmy Polakom, że będziemy inni. Musimy się zdecydować, czy chcemy wprowadzać twarde zmiany, a te zawsze bolą, czy chcemy być partią PR-u jak PO i nie wchodzić w trudne tematy. Tylko że wtedy nigdy nie zmienimy sądownictwa, bo zawsze kiedy ktoś próbował zmienić sądownictwo, pojawiały się gigantyczne protesty i odstępował – mówił w programie „Minęła dwudziesta” wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.

Wiceminister sprawiedliwości zauważył, że na ulice Polski wyszły tysiące młodych ludzi, których intencje są dobre. – Gdybym oglądał TVN i nie znał tych wszystkich argumentów, nie wiedział, jak działał system, to ja sam mógłbym uwierzyć, że w Polsce dzieje się naprawdę coś złego – mówił.

Patryk Jaki tłumaczył w programie, że proponowana reforma nie jest zagrożeniem dla trójpodziału władzy, ponieważ do tej pory to wyłącznie władza ustawodawcza i wykonawcza były poddawane kontroli. – Sejm można wymieniać. I mamy jedną władzę wyjętą spod kontroli, która sama się wybiera, sama się kontroluje, sama się powołuje. Prawdziwy trójpodział władzy to jest „check and balance” – żeby władze się nawzajem balansowały i wpływały na siebie – dodał.

Wiceminister sprawiedliwości stwierdził też, że Sąd Najwyższy jest obecnie sądem "elit III RP", do którego mogli trafić wyłącznie ci, którzy myśleli jak korporacje i elity. – Nam próbuje się wmówić, że chcemy wprowadzić swoich sędziów do SN. 10 tysięcy sędziów, których mamy w Polsce, będzie dalej pracować. My nawet wzmacniamy ich niezależność. Manipuluje się ludźmi, mówiąc, że przez okres przejściowy, kiedy wygaśnie kadencja wszystkich sędziów SN, to minister sprawiedliwości będzie wyznaczał, kto w tym sądzie zostanie i że to będą sędziowie PiS-owscy. Przecież minister będzie mógł wyznaczyć tylko spośród tych sędziów, którzy są już w SN. A są tam głównie sędziowie nominowani przez prezydenta Komorowskiego i Kwaśniewskiego. A potem, po okresie przejściowym sędziowie będą normalnie wybierani przez KRS. KRS będzie miało ten środek ciężkości dokładnie tak samo, jak było to robione dotąd – ocenił.

Źródło: TVP Info
Czytaj także