Wśród innych instytucji, stworzonych przez ostatnie osiem lat, ofiarą zemsty „koalicji 13 grudnia” padł także Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Jana Paderewskiego. Minister kultury, Bartłomiej Sienkiewicz, z właściwym sobie brakiem zahamowań i szacunku dla bodaj pozorów prawa i zwykłej przyzwoitości odwołał szefa Instytutu, prof. Jana Żaryna. Zarzuty sprowadzały się do tego, że Instytut robił to, do czego został powołany – wspierał działania mające na celu odkłamanie i przywrócenie Polakom tradycji polskiego ruchu narodowego, znienawidzonego i oczernianego zarówno przez prosowieckich komunistów, jak i przez prounijną „lewicę laicką”.
Następnie – tego samego dnia – powołał Sienkiewicz nowego szefa Instytutu, Adama Leszczyńskiego. Leszczyński wprawdzie również legitymuje się tytułem profesora historii (pracował w Instytucie Historii PAN, obecnie wykłada nauki społeczne w warszawskiej SWPS), ale w jego dorobku nie ma niczego, co pozwalałoby go podejrzewać o jakąkolwiek wiedzę (nie mówiąc już o sympatii) do polskiej tradycji narodowej.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.