Siemoniak wskazał w TVN24, że podczas konferencji prasowej poświęconej temu tematowi powinien być obecny jedynie "rzecznik komendanta Straży Granicznej", a nie minister obrony narodowej. Jak stwierdził były minister obrony, na widok "porannej szarży ministra Błaszczaka" poczuł "ogromny dysonans".
Celna odpowiedź MON
Teraz polityk Platformy wrócił do tematu. – Krytykowałem go za to, a byłem ministrem obrony narodowej i wiem, co ma w zakresie swoich zadań, wchodzi w kompetencje ministra spraw wewnętrznych, jemu podlega Straż Graniczna i zabezpieczanie granicy – powiedział w Polskim Radiu, odnosząc się do swojej krytyki pod adresem Mariusza Błaszczaka.
Tomaszowi Siemoniakowi odpowiedział na Twitterze resort obrony. "Wicepremier Mariusz Błaszczak jest przewodniczącym Komitetu do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych. Decyzja o budowie zapory inżynieryjnej była podjęta właśnie w ramach prac Komitetu" – podkreślono w komentarzu opublikowanym przez oficjalny profil MON.
"Minister Błaszczak mówił, że sam zdecydował o zasiekach na granicy, nie wspominał o żadnym komitecie. To musi być decyzja MSWiA, Straży Granicznej, wojewody. Komitet nie ma uprawnienia do decyzji, decyduje Rada Ministrów, premier lub minister. Wystąpię też o protokół z komitetu" – zapowiedział w z kolei Siemoniak.
Wówczas MON udostępnił zapis wypowiedzi wicepremiera. Wynika z niego jasno, że minister obrony wspomniał o Komitecie, a więc Siemoniak się myli.
twitterCzytaj też:
Migranci przy polskiej granicy. Straż Graniczna pokazała nagranieCzytaj też:
Mosiński: Naszym obowiązkiem jest obrona granic i bezpieczeństwa Polaków