W kancelarii premiera kończą się akurat zasoby takich różnych drobiazgów, jak wieczne pióra wręczane zagranicznym gościom i inne gadżety. No więc wydatki na te cenne drobiazgi mają, jak słyszeliśmy, zostać zdecydowanie ograniczone.
Ameryka. Dziki kraj. Pewien bank wezwał w trybie pilnym niektórych swoich klientów do likwidacji swoich wkładów gotówkowych. Polski dyplomata z Nowego Jorku musiał więc na łeb na szyję gnać, żeby wszystko wypłacić. Udało się. No i była okazja do zapytania: „Ale dlaczego?”. Nowa polityka firmy: bank nie chce mieć u siebie kont osób znanych, rozpoznawanych i publicznych. W ten sposób dowiedzieliśmy się, że Krzysztof Szczerski jest osobą znaną, rozpoznawaną i publiczną.
À propos Ameryki. Niektórzy zastanawiają się, dlaczego Naczelnik Jarosław na spotkaniach z elektoratem opowiada o tym, że tefaueny są chronione przez naszego jedynego sojusznika, więc nie można im nic zrobić. Well, słowa te adresowane są nie tyle do elektoratu, ile do nowego składu KRRiT, gdzie frakcja gardłująca za zaciukaniem tefauenów jest całkiem silna.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.