„Ten z Workuty”
  • Joanna SiedleckaAutor:Joanna Siedlecka

„Ten z Workuty”

Dodano: 
Workutałag, rok 1945 , zdjęcie ilustracyjne
Workutałag, rok 1945 , zdjęcie ilustracyjne Źródło: Російський Державний архів, Москва - ausstellung-gulag.org/CC BY-SA 3.0
Z innej perspektywy || Prezesura zgniłego liberała, jak nazywali Antoniego Słonimskiego członkowie partii, trwała zaledwie trzy lata.

Grał bowiem władzy na nerwach swoimi licznymi wybrykami, np. listem do pisarzy węgierskich z wyrazami solidarności dla węgierskiej rewolucji 1956 r. czy też ostentacyjnym przyjęciem do Związku 37-letniego wtedy Kazimierza Cisa, w zniszczonej kufajce i walonkach, repatrianta ze Związku Sowieckiego po 12 latach katorżniczej pracy „na Workucie”, jak mówił – najcięższego, sowieckiego łagru na dalekiej północy.

Przyjęto go mimo braku wymaganych regulaminowo dwóch wydanych książek. Zamiast nich dołączył swoje pisane w łagrze wiersze, które zaszywał w ciepłą, watowaną, pełną wszy czapkę – uszankę.Nie były co prawda najlepsze, pełne rusycyzmów – przez 12 lat nie słyszał polskiego języka, ale mimo to postanowiono dać mu szansę, choć częściowo naprawić doznane krzywdy.

Całość dostępna jest w 11/2023 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także