Niepraktyczna pani domu II Chodziłam do lasu jeszcze w czasach, gdy nie nazywało się to forest therapy czy shinrin-yoku.
Im bardziej jesteśmy miastowi, tym bardziej tęsknimy za przyrodą. Mam szczęście mieszkać w pobliżu wspaniałego miejsca, jakim jest Las Kabacki, i za każdym razem, kiedy do niego wchodzę, myślę z wdzięcznością o prezydencie Starzyńskim i jego wizjonerskim planowaniu Warszawy. Przez te 80 lat las zrobił się prawie borem, Warszawa dwumilionową metropolią. Miasto z całych sił i ze wszystkich stron napiera na las.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.