Kolejna celebrytka postanowiła podkreślić brak związku z Kościołem i obchodzić Święto Zmartwychwstania Pańskiego... bez kontekstu religijnego.
Chrześcijańskie święta bez chrześcijaństwa?
Aktorka Zofia Zborowska wielokrotnie mówiła już, że jest ateistką i przyznała, że chciałaby dokonać apostazji. W 2021 roku w rozmowie z internautami tłumaczyła: "Nie dokonałam Anastazji (jak celebrytka określa apostazję - red.). Bardzo bym chciała to zrobić, ale chyba jestem za leniwa. Ale zrobię to. Zrobię Anastazję".
Jednocześnie Zborowska przyznała wówczas, że obchodzi święta Bożego Narodzenia... ponieważ ma do nich sentyment.
W tym roku, na tydzień przed Wielkanocą, w rozmowie z serwisem Jastrząb Post, celebrytka wyznała natomiast, że wielkanocne śniadanie to dla niej zwykłe spotkanie z bliskimi.
Jak tłumaczy celebrytka, z mężem wezmą udział w śniadaniu z rodziną, aby dać wyraz "poszanowania wiary i tradycji" bliskich. Na pytanie jak spędzi Wielkanoc stwierdziła natomiast: "Na pewno nie w kościele".
– Spotykamy się na śniadania, ale jest to bardziej dla osób, które są wierzące i robimy to dla nich w formie poszanowania ich wiary i tradycji, natomiast my z mężem absolutnie nie jesteśmy osobami wierzącymi, osobami, które pójdą do kościoła i będą podchodzić do tych świąt w sposób szczególny – podkreśliła. – Dla nas jest to po prostu śniadanie jak każde inne, tylko w większym gronie – dodała Zborowska.
Celebrytka uderza w Kościół. "Wręcz się go wstydzimy"
Niedawno inna polska celebrytka Aleksandra Żebrowska tłumaczy dlaczego nie chce ochrzcić dzieci, dołączając do grona osób atakujących Kościół katolicki.
35-letnia żona aktora Michała Żebrowskiego jest znana w mediach społecznościowych ze swoich relacji dotyczących życia prywatnego pary. Celebrytka chętnie zabiera też głos w bieżących sprawach politycznych i społecznych.
W wywiadzie dla "Elle" Aleksandra Żebrowska postanowiła zaatakować Kościół katolicki i rząd. Dziennikarze magazynu zapytali celebrytkę dlaczego nie zdecydowała się na chrzest dwójki młodszych dzieci.
– To był czas, gdy Kościół zajmował stanowisko w naprawdę ważnych sprawach – pedofilii, in vitro, aborcji, migrantów. Miał szansę pojednać ludzi, pokazać, na czym polega miłosierdzie, co oznacza dobro i wspólnota według chrześcijańskich wartości. A zrobił coś dokładnie odwrotnego – tłumaczyła w odpowiedzi Żebrowska.
– Podzielił, upokorzył i wykluczył. (...) Nie chcieliśmy kierować dzieci do instytucji, z której stanowiskiem się radykalnie nie zgadzamy, a wręcz się go wstydzimy – podkreśliła celebrytka.
Czytaj też:
Świąteczny festiwal bluźnierstwCzytaj też:
Celebrytka nie ochrzci córek. "Sakramenty zamykają czakry"