JOE BIDEN – prezydent USA, który – zdaniem obozu rządzącego w Polsce i jego stronników – do 24 lutego ubiegłego roku był starym, stetryczałym dziaduniem noszącym pieluchę i nie do końca orientującym się, gdzie się właściwie znajduje. Po 24 lutego nastąpiła cudowna przemiana i zdaniem tych samych osób Joe Biden stał się wybitnym mężem stanu, przyjacielem Polski i Ukrainy, nadzieją wolnego świata, a już zwłaszcza po tym, jak nawiedził Warszawę w lutym.
COVID – morderczy wirus, który w lutym 2022 r. przestraszył się Władimira Putina tak bardzo, że zniknął prawie na całym świecie, z wyjątkiem Chin. No, ale Chiny się Rosji akurat nie boją, więc wszystko się zgadza.
ANDRZEJ DUDA – prezydent RP. Posiada liczne talenty: recytatorski („Ostry cień mgły”), językowy (znakomity angielski), a ponadto nie daje po sobie poznać, że rozpoznaje na pierwszy rzut ucha rosyjskich żartownisiów w słuchawce i prowadzi grę do końca bez mrugnięcia okiem. W trakcie swojej prezydentury próbował m.in. zmienić konstytucję oraz – wielokrotnie, acz nieskutecznie – przekonać pana prezesa Kaczyńskiego, że to on, a nie pan prezes, jest głową państwa. Wystąpił jako support przed przemówieniem prezydenta USA (zobacz hasło: Joe Biden) w Warszawie w lutym tego roku.
EXTINCTION REBELLION – pionierzy fetyszyzowania kleju w imię walki o klimat. Nie chodzi jednak o wąchanie, ale o przyklejanie się do różnych obiektów – takich jak ciężarówki czy mosty. Niestety, ich gwiazda nieco ostatnio zbladła w zestawieniu z innymi klimatystycznymi sektami. Muszą wymyślić coś nowego.
FOLIARZ, ANTYSZCZEPIONKOWIEC – każdy, kto kwestionował słowa prof. Andrzeja Horbana, Roberta Flisiaka czy Pawła Grzesiowskiego oraz innych członków Rady Medycznej przy premierze. Trzeba tu podkreślić, że nawet jeśli po jakimś czasie wspomniane osoby zaczynały mówić to samo, co wcześniej mówili foliarze – np. że szczepienia nie zapobiegną zakażeniom – to foliarze nie byli przez to ani trochę mniej foliarzami. Po 24 lutego foliarze płynnie przedzierzgnęli się w ruskie onuce (zobacz: ruskie onuce), a członków Rady Medycznej zastąpili tropiciele onuc.
SZYMON HOŁOWNIA – człowiek wzruszająco zaskoczony rzeczywistością. Potrafi z przejęciem opowiadać o drobnych wydarzeniach, które inni mijają obojętnie. Na przykład o tym, że zobaczył śmieciarkę na ulicy. Rzeczywistość go wzrusza, czasami aż do płaczu. A już szczególnie, gdy ogląda sondaże własnej partii.
INFLACJA – nie ma czegoś takiego. Patrz: putinflacja.
IZERA – patrz: Mizera.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.