Obawy partii rządzącej, co do broszury proponowanej przez Krajowe Biuro Wyborcze, wynikają z doświadczeń ostatnich wyborów samorządowych. Przypomnijmy, że ówczesna karta do głosowania okazała się nieczytelna i niezrozumiała dla wyborców. Podczas wyborów do sejmików w 2004 roku oddano aż 18 proc. głosów nieważnych, zaś PSL uzyskało wynik na poziomie 24 proc., czyli kilkukrotnie wyższy, niż przewidywały sondaże.
PiS woli jednak, aby zamiast książeczki, wyborcy używali wielkiej karty tzw. płachty, co pozwoliłoby na to, że wszystkie komitety znalazłyby się na jednej stronie. KBW argumentuje jednak, że wyborcy mogą mieć kłopot z jej użyciem. W związku z tym, PKW proponuje zmodyfikowaną broszurę – na pierwszej stronie nie byłoby już nazwy żadnego z komitetów, ale instrukcja, jak oddać ważny głos. Mają pojawić się też rysunki, jak wypełnić kartę.
Czytaj też:
"Płachta" vs. broszura. Co z kartami do głosowania podczas wyborów samorządowych?
W konsultacjach, które Państwowa Komisja Wyborcza i Krajowe Biuro Wyborcze prowadziły od listopada 2016 do czerwca 2017 roku wzięło udział 13 136 wyborców z całego kraju. 12 964 osoby uczestniczyły w spotkaniach konsultacyjnych, 172 osoby przekazały swoje opinie przez Internet. Odbyło się 480 spotkań z wyborcami.
Za kartą wielkoformatową – tak zwaną „płachtą” opowiedziało się 1305 wyborców, co stanowi 9,94 %. Za kartą zbroszurowaną – tak zwaną „książeczką” – 9324 wyborców, co stanowi 70,98 %. 2507 osób nie miało w tej sprawie zdania, nie zajęło jednoznacznego stanowiska lub przedstawiło własne propozycje – co stanowi 19,08%.