Nie żyje 38-letni wspinacz Kacper Tekieli, mąż polskiej biegaczki narciarskiej Justyny Kowalczyk. W czwartek media podały, że sportowiec zginął w lawinie, podczas wspinaczki w Alpach.
Kilka godzin po tym jak potwierdzono informację o śmierci Tekielego, Kowalczyk zabrała głos, żegnając swojego męża w krótkim wpisie na Facebooku. "Był najcudowniejszy. Był najpiękniejszą osobą na świecie" – napisała wówczas Kowalczyk.
W piątek biegaczka opublikowała kolejny wpis, w którym pokazała zdjęcie Tekielego ze szczytu Jungfrau i przytoczyła treść ostatnich wiadomości, jakie wymieniła z mężem.
"10.12 AM.
-PIK. Kocham Was Kotki.
-My Ciebie bardziej mój Kochany. Brawo" – przytoczyła treść wiadomości Kowalczyk. "Dobranoc mój cudowny Kacperku" – dodała biegaczka.
Tragiczny wypadek w Alpach
Jak opisuje serwis "Dobry Tygodnik Sądecki" Tekieli zginął podczas pobytu w Szwajcarii, gdzie przebywał z żoną i synem. Wspinacz w ostatnich dniach publikował w mediach społecznościowych fotografie z kolejnych zdobywanych szczytów. Serwis wspinanie.pl podaje, że ostatnim projektem polskiego sportowca była próba wejścia na 82 szczyty czterotysięcznych Alp w jak najkrótszym czasie.
Radio ZET ustaliło, że Tekieli zginął w lawinie. Do wypadku doszło podczas wspinaczki na Jungfrau (szczyt w Alpach Berneńskich). Tekieli w środę spadł podczas zejścia wraz z lawiną na północną stronę gór, ciało sportowca znaleziono dopiero dzisiaj – podaje serwis wspinanie.pl.
– Z moich informacji wynika, że w środę się wspinał i nie wrócił ze wspinaczki. Został przysypany przez lawinę. W czwartek rano odnaleziono jego ciało – relacjonował w rozmowie z Wirtualną Polską Jerzy Natkański, dyrektor Fundacji Wspierania Alpinizmu Polskiego.
Czytaj też:
"Był najcudowniejszy". Justyna Kowalczyk pisze o śmierci mężaCzytaj też:
Nie żyje Kacper Tekieli. "Jesteśmy całym sercem z Panią"