Portal Onet zablokował konta Rafała Ziemkiewicza i dostęp do jego – napisanych dla tego portalu felietonów. Oficjalnie powodem ma być tekst publicysty- który jeszcze nie powstał. Ze współpracą z Onetem zrezygnował również dziennikarz „Do Rzeczy” Cezary Gmyz.
- Shit happened. Najkrócej mówiąc wdepnąłem we współpracę z firmą, która najdelikatniej mówiąc okazała się być niepoważna- mówi tygodnikowi „Do Rzeczy” Rafał Ziemkiewicz.
Pisarz i publicysta tygodnika „Do Rzeczy” został zaproszony do współpracy z Onetem w ramach realizowanego przez ten portal projektu „Onet Autorzy”. Dostał gwarancję, że będzie mógł pisać komentarze w dowolnej ilości i na dowolny temat. Zdążył napisać cztery felietony. Po ostatnim wpisie publicysty-krytycznie oceniającym Elżbietę Bieńkowską współpraca została zerwana. Ziemkiewicz poinformował o tym dziś na Twitterze.
„No, długo współpraca z onetem nie trwałą. Właśnie dostałem pismo od jakiejś ważnej pani egzekutiw, że ona mnie tam nie ma życzenia widzieć (..) Moje teksty i konto zostały zablokowane” - napisał.
Jeszcze w poniedziałek po południu przedstawicielka Onetu dopytywała jaki kolejny felieton Ziemkiewicz zamierza umieścić w serwisie, bo- firma chciałaby go odpowiednio wypromować. Publicysta poinformował, że zamierza odnieść się do afery sprzed kilku tygodniu, gdy burzę wywołał jego twitterowy wpis komentujący sprawę gdańskiego zakonnika, pomówionego o gwałt na nietrzeźwej. Dzień później jego dostęp do onetowego serwisu był już zablokowany.
- Pani Lech uraczyła mnie kwiecistym wykładem z którego wynikało, w skrócie, że gwałt jest rzeczą złą, a także informacją, iż „zmroziła ją” moja zapowiedź odpowiadania na Onecie na oszczerstwa pod moim adresem, więc zrywa ze mną dopiero co zawartą umowę. Wyznam szczerze, nie wierzę pani Lech jak przysłowiowemu psu- mówi Ziemkiewicz. Nie ukrywa podejrzeń, że rzeczywistym powodem zablokowania go przez Onet jest właśnie krytyczny felieton na temat Bieńkowskiej.
Dzisiaj również Cezary Gmyz, publicysta „Do Rzeczy” poinformował, że w takiej sytuacji sam zrywa współpracę z Onetem. „ Zrezygnowałem ze współpracy z Onetem powołując się na art 54.2 Konstytucji RP. Nie mam dylematu jak zarobić rubelka i cnoty nie stracić” - skwitował Gmyz.