Mentzen: Wszystkich nie przekonam

Mentzen: Wszystkich nie przekonam

Dodano: 
Sławomir Mentzen, zdjęcie ilustracyjne
Sławomir Mentzen, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Albert Zawada
Ze Sławomirem Mentzenem, prezesem partii Nowa Nadzieja, jednym z liderów Konfederacji rozmawia Ryszard Gromadzki.

Ryszard Gromadzki: Czy w sprawie unijnego projektu relokacji migrantów Polacy powinni wypowiedzieć się w ogólnonarodowym referendum?

Sławomir Mentzen: Uważam, że nie ma większego sensu robić referendum w sprawie, w której zgadzają się wszyscy Polacy. Nikt w Polsce nie chce się godzić na przymusową relokację nielegalnych imigrantów. Cała klasa polityczna mówi w tej sprawie jednym głosem. Są ważne tematy, w których Polacy powinni mieć możliwość wypowiedzenia się. Takie jak zakaz sprzedaży samochodów z silnikami spalinowymi czy pakiet „Fit for 55”, ale takiej szansy nie mają. To znacznie ważniejsze sprawy niż kwestia przyjęcia 2 tys. nielegalnych imigrantów czy zapłacenia za ich nieprzyjęcie kary w wysokości 40 mln euro. W sprawach, o których wspomniałem, mówimy o wydatkach idących w setki miliardów złotych.

Konfederacja będzie w nowym Sejmie optowała za referendami w sprawach, które pan wskazał?

Tak. Chociaż w Polsce bardzo trudno jest przeprowadzić wiążące referendum. Jak powiedziałem, to znacznie ważniejsze niż przyjęcie tych 2 tys. nielegalnych imigrantów, na które oczywiście nie można się zgodzić.

Zostańmy przy ważnych sprawach dla państwa. Gdyby miał pan wskazać pięć priorytetów, które pana zdaniem trzeba załatwić w Polsce od ręki, na co by pan postawił?

Uproszczenie i obniżenie podatków, zatrzymanie rozdawnictwa i forsowanego przez Unię Europejską pakietu klimatycznego, odpolitycznienie spółek Skarbu Państwa oraz unormowanie sytuacji w sądownictwie.

Jak pan chce przekonać Polaków, że rozdawnictwo długofalowo jest szkodliwe gospodarczo i społecznie?

Wystarczy wskazać właściwe przykłady, choćby Grecję, gdzie proces, który u nas się rozpoczął w 2015 r., został zainicjowany dużo wcześniej, bo już w latach 80. XX w., i finalnie doprowadził ten kraj do bankructwa. Transfery socjalne znacząco zatrzymały rozwój Hiszpanii, Włoch czy Francji. W długim terminie to po prostu nie działa. Dobrobyt nie bierze się z zasiłków czy z drukowania pieniędzy, bierze się z pracy, przedsiębiorczości i oszczędności.

Całość dostępna jest w 26/2023 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Rozmawiał: Ryszard Gromadzki
Czytaj także