Przypomnijmy, że Jerzy S. spowodował wypadek będąc pod wpływem alkoholu. Potrącił motocyklistę, któremu na szczęście nic poważnego się nie stało. Mężczyźnie wypisano leki i zalecono noszenie ręki na temblaku przez 7 dni. Do zdarzenia doszło w poniedziałek 17 września, ok. godz. 17, na al. Mickiewicza w Krakowie. S. przyznał, że prowadził pod wpływem. Miał 0,7 promila alkoholu. Policja badała sprawę wykroczenia, czyli spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym. Prokuratura zajęła się przestępstwem prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości.
Jerzy S. ponownie przed sądem
W marcu sąd uznał, że aktor Jerzy S. jest winny prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu. Został skazany na karę grzywny w wysokości 200 stawek dziennych w kwocie 60 zł. Dodatkowo dostał 3-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, a także obciążono go kosztami procesowymi. Apelację do wyroku złożyła prokuratura. Chodzi o surowszy wymiar kary. Prokurator domaga się, aby artysta zapłacił 45 tys. zł grzywny i 25 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Sąd apelacyjny odrzucił wniosek prokuratury, decydując, że sąd pierwszej instancji wymierzył sprawiedliwą karę.
– W ocenie sądu apelacja prokuratora nie zasługiwała na uwzględnienie. Prokurator nie wykazał, że sąd pierwszej instancji wymierzył karę niewspółmiernie niską – stwierdziła sędzia Elżbieta Jabłońska-Malik.
To nie koniec sprawy?
Niedawno Radio Zet podało, że szykuje się kolejny proces. Tym razem w sprawie spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym. Prokuratura wniosła sprzeciw wobec wyroku nakazowego, jaki zapadł w tej sprawie pod koniec marca. Sąd skazał wtedy Jerzego S. na karę 3 tys. złotych grzywny.
– Prokuratura przystąpiła do sprawy o wykroczenie. Po zapoznaniu się z wyrokiem nakazowym, prokuratura wniosła sprzeciw, podnosząc zarzut rażącej niewspółmierności kary grzywny orzeczonej wobec obwinionego i domagając się rozpoznania sprawy na zasadach ogólnych. Tutaj uznano, że ta kara jest zbyt liberalna – potwierdził rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie, Janusz Hnatko.
Maciej Stuhr tłumaczy, dlaczego ojciec jechał po alkoholu
Syn aktora, Maciej Stuhr, przekonywał w rozmowie z "Polityką", że jego ojciec męczy się na zawodowej emeryturze i jest mu ciężko. "Dziś jest już starszym i bardzo schorowanym panem, który po wielu latach zawodowej szarpaniny osiadł w domu i to jest trudne i dla niego, i dla rodziny" – ocenił Maciej Stuhr.
"Nienawidzę, że mój stary wsiadł za kółko po kielichu, ale kocham, że mnie tyle nauczył i w dużym stopniu ukształtował" – dodał.
Czytaj też:
Polityk rozdawał alkohol studentom. Sprawa trafiła do Komisji Etyki PoselskiejCzytaj też:
"Mentzen pije piwo na piwie z Mentzenem". Nagranie z pijanym politykiem, lider Konfederacji żartujeCzytaj też:
Irlandia chce ostrzegać przed skutkami nadużywania alkoholu. Kto protestuje przeciw nowemu prawu?