Sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny przyjęła projekt ustawy ograniczającej handel w niedziele, prace nad nią trwały długo i były burzliwe. Co jest w tym projekcie i jak go oceniacie?
DR Andrzej Arendarski:Zgodnie z przyjętym projektem, handel w niedziele ma być dozwolony w drugą i czwartą niedzielę miesiąca oraz w dwie kolejne niedziele poprzedzające pierwszy dzień Bożego Narodzenia.
W projekcie ustawy poszerzono katalog placówek wyłączonych z zakazu handlu. Lista wyłączeń jest bardzo długa, dotyczy m.in.: punktów zajmujących się sprzedażąpamiątek, gastronomii, sklepów na dworcach, lotniskach czy stacjach benzynowych, placówek przy ośrodkach turystycznych,wypoczynkowych i hotelowych. Oznacza to, że pracownicy tych punktów będą pracować na takich samych zasadach, jak te aktualnie obowiązujące. Krytycznie oceniamy te rozwiązania.
Dlaczego?
Zamiast kompleksowo rozwiązać problem prostymi przepisami, powiększa się listę wyłączeń. Tak skonstruowana ustawa spowoduje, że ciągle trzeba będzie ją nowelizować, bo np. komuś się przypomni, że w trakcie prac pominięto jakąś grupę zawodową. Poza tym zaproponowany kształt ustawy ewidentnie przedkłada interesy określonych grup zawodowych, pomijając inne. To niesprawiedliwe. Do tego stopień skomplikowania ustawy, a zwłaszcza tak długa lista punktów sprzedaży wyłączonych ze stosowania przepisów, budzi wątpliwości co do zgodności nowych przepisów z prawodawstwem unijnym. Na 360 tys. placówek handlowych działających w Polsce procedowanymi regulacjami objętych zostałoby tylko 38 tys. podmiotów, czyli niewiele ponad 10 proc. Przypomnę tu, że Komisja Europejska już raz zarzuciła Polsce faworyzowanie pewnych grup przy pracach nad podatkiem obrotowym. Po interwencji KE przepisy te zostały zawieszone.
Co proponujecie w zamian?
Jednym z takich rozwiązań, zaproponowanych już wcześniej, jest zagwarantowanie pracownikom wszystkich branż dwóch niedziel wolnych w miesiącu, zamiast całkowitego zakazu. To rozwiązanie zadowalałoby zarówno pracowników, pracodawców, jak i klientów, z których wielu ceni sobie możliwość robienia zakupów w niedzielę. Dodatkowo można ustawowo zagwarantować wyższe wynagrodzenie za pracę w niedziele. Tego typu regulacje z pewnością z zadowoleniem przyjmą wszystkie grupy zawodowe. Dzięki temu wiele osób chcących zwiększyć swoje dochody z własnej woli będzie wybierało pracę w tym okresie. Co więcej, sondaże – jak np. badanie KANTAR TNS dla Polskiej Rady Centrów Handlowych – pokazują, że Polacy popierają takie rozwiązanie. 76 proc. ankietowanych opowiedziało się za, przeciw było 24 proc. pytanych.
Jakie skutki gospodarcze przyniesie ustawa?
Wprowadzenie w życie zakazu handlu może negatywnie odbić się na polskiej gospodarce. Jak wynika z opublikowanych pod koniec ubiegłego roku badań przez firmę doradczą PwC, wprowadzenie zakazu handlu we wszystkie niedziele spowoduje zwolnienie 36 tys. osób i spadek obrotów sieci handlowych o niemal 10 mld zł. Skarb Państwa w sumie może stracić nawet 1,8 mld zł. To są realne i duże straty. Dlatego my, jako Krajowa Izba Gospodarcza, apelujemy do polityków, aby w toku dalszych prac nad przepisami dotyczącymi handlu w niedziele wprowadzone zostały rozwiązania korzystne dla pracowników wszystkich branż, bez faworyzowania wybranej grupy zawodowej.
Rozmawiała Anna Szymczak
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.