Polsko-białoruska aktywistka Jana Shostak miała wystartować w wyborach do Sejmu z 13. miejsca w okręgu numer 24 (woj. podlaskie) z komitetu Koalicji Obywatelskiej (z rekomendacji Zielonych).
Działaczka została jednak skreślona z listy KO. To pokłosie szokującej wypowiedzi Shostak nt. aborcji. – Sama wiem, jak to nie jest łatwo być kobietą w Polsce. Moim osobistym doświadczeniem jest to, że również musiałam popełnić aborcję. Musiałam, bo to był mój wybór – mówiła. Dopytywana, czy dokonała aborcji w Polsce, stwierdziła, że nie.
Shostak startuje z Lewicy
– Są takie partie na scenie politycznej teraz, które np. biorą na swoje listy byłych wicepremierów z rządu Jarosława Kaczyńskiego albo promotorów Krzysztofa Bosaka z Młodzieży Wszechpolskiej. Ale my na Lewicy zawsze mówimy to samo, my na Lewicy mamy dokładnie takie same poglądy – powiedziała we wtorek na konferencji prasowej w Warszawie poseł Nowej Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus. – My dzisiaj w tej naszej lewicowej rodzinie poszerzamy progi i witamy na pokładzie Janę Shostak – dodała.
Jak poinformowano, polsko-białoruska aktywistka wystartuje w wyborach do Sejmu z listy Lewicy w Poznaniu.
– Pozwolę sobie zacytować specjalistów. W większości krajów europejskich, gdzie "aborcja na życzenie" dostępna jest do określonego tygodnia ciąży – 14., 22. czy 24. – możliwe jest przeprowadzenie zabiegu, jeśli występuje przesłanka medyczna, wady płodu lub zagrożenie dla życia oraz zdrowia osoby w ciąży. W prawie wszystkich krajach Europy taki zabieg przeprowadza się do końca ciąży. Decyzję o takim zabiegu podejmuje konsorcjum lekarskie po konsultacji dokumentów medycznych. Takie zabiegi są bardzo rzadkie, stanowią 1 proc. wszystkich aborcji, ale często okazują się konieczne – mówiła na wtorkowej konferencji Jana Shostak, odnosząc się do swoich ostatnich wypowiedzi dla Onetu.
Czytaj też:
Aktywistka: Dlaczego Robert Lewandowski nie musi nosić stanika, a ja muszę?Czytaj też:
Niecodzienna sytuacja na konferencji Biedronia. Aktywistka zaczęła krzyczeć