– Czemu się ludziom nie mówi prawdy? Bo ona może być niewygodna dla tych co podejmują decyzję. Przecieki mówią, że to episkopat dokonał spisku z Dudą, wczoraj oglądałem rozmowy biskupa Rysia z Durczokiem, gdzie powiedziano, że biskup Gądecki z panem prezydentem mieli jakieś konszachty – zapewniał polityk.
Zdaniem Mariana Kowalskiego agentura watykańska okazała się znacznie sprawniejsza niż służby niemieckie czy rosyjskie.
– Polakom nie można powiedzieć o co chodzi, bo to agentura watykańska namówiła prezydenta do obalenia rządu. Tu nie trzeba niemieckich szpiegów, sowieckiej agentury. To Watykan załatwił w Polsce konserwatywny elektorat w bambuko – przekonywał Marian Kowalski, podbijając znaczenie każdej wypowiedzianej przez siebie sylaby za pomocą miarowego uderzania dłonią w stół.
Polityk stwierdził, że Andrzej Duda zdradził interesy Polski, sprzymierzając się z tajnymi watykańskimi służbami, które doprowadziły do obalenia Beaty Szydło i wypromowania na jej miejscu przedstawiciela międzynarodowej finansjery.
– Watykan podesłał na stanowisko premiera człowieka, który w środowisku narodowym i Prawa i Sprawiedliwości kojarzy się z grupą interesów mało lubianą w Polsce. I to nie bez powodu – zakończył swoją wypowiedź.
twitterCzytaj też:
Morawiecki: Praca z panią premier to był dla mnie honorCzytaj też:
"Nowe otwarcie". Pierwsze komentarze po desygnacji Morawieckiego