Zgłaszam do Prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Kiszczak nie mógł mieć przygotowanych takich teczek i nie mógł napisać osobiście tego listu przewodniego. Był przesłuchiwany pod przysięgą w IPN. Protokoły istnieją w IPN – napisał na Twitterze Lech Wałęsa.
We wpisach zamieszonych na portalu internetowym były prezydent pyta, któremu Kiszczakowi należy wierzyć. "Należy porządnie jeszcze raz przesłuchać Panią Kiszczakową i grafologicznie SPRAWDZIĆ, KTO NAPISAŁ LIST PRZEWODNI I PRZYGOTOWAŁ TĄ PROWOKACJĘ. Ja juz wiem, kto to wykonał i na czyje zlecenie. Zbieram dowody i kompletuję świadków" – informuje (pisownia oryginalna - red.)
Wałęsa dodaje, że otrzymał z "obecnego otoczenia Kiszczaków" bardzo ciekawą propozycję. "Jeśli Pani Kiszczakowa nie ujawni prawdy jak powstały teczki i kto ją w nie wrobił, to ja to ujawnię.Sprawa jest sfingowana.To prowokacja przygotowana w wolnej Polsce" – kwituje.
twittertwittertwitter
Źródło: Twitter