Grzegorz Borys nie żyje? Policja podjęła nowe decyzje

Grzegorz Borys nie żyje? Policja podjęła nowe decyzje

Dodano: 
Funkcjonariusze służb w okolicach zbiornika wodnego Lepusz w otulinie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego
Funkcjonariusze służb w okolicach zbiornika wodnego Lepusz w otulinie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego Źródło:PAP / Adam Warżawa
Nie wykluczamy, że Grzegorz Borys nie żyje – przekazała Karina Kamińska, rzecznik gdańskiej policji. Jednocześnie zawężono obszar poszukiwań mężczyzny.

Policja wciąż poszukuje 44-letniego Grzegorza Borysa podejrzewanego o zabójstwo 6-letniego chłopca w Gdyni. Mężczyzna był ojcem dziecka i czynnym żołnierzem Marynarki Wojennej.

Jak przekazała policja podczas konferencji prasowej, analiza wszystkich danych i informacji nie wykazała, żeby Grzegorz Borys opuścił teren leśny. – Materiał jest cały czas analizowany i nie wykluczamy innej hipotezy, stąd też zmiana formy poszukiwań, ale jest ona niejawna. Teren, który obecnie sprawdzamy, to dwa hektary, więc jesteśmy na niewielkim terenie. Jest na tę chwilę wygrodzony przez policjantów i Żandarmerię Wojskową. Apelujemy o to, aby nie wchodzić w ten obszar – powiedziała Karina Kamińska. To obszar wokół zbiornika wodnego Lepusz.

Dodała, że to teren bardzo trudny, na którym występują grzęzawiska i mokradła. – Będziemy wykorzystywali do przeszukiwania tego terenu specjalistyczny sprzęt – przekazała. Obecnie na wyznaczonym terenie pracują nurkowie.

Borys nie żyje?

– Teren był przeszukiwany kilkukrotnie. Również ten teren, który obecnie przeszukujemy. Pojawiły się jednak okoliczności, mam na myśli ślady zabezpieczone przez Żandarmerię Wojskową i prokuraturę, które wskazują, że była konieczność powrotu do tego miejsca, które było już sprawdzane – wyjaśniła rzeczniczka policja. – Ale pewne okoliczności, których ze względu na dobro postępowania nie mogę przekazywać, spowodowały, że to miejsce zostało wytypowane jako te, które jest teraz najwłaściwsze do przeszukiwania – mówiła policjantka.

Policja po raz pierwszy przyznała, że Grzegorz Borys może nie żyć. – Nie wykluczamy, że Grzegorz Borys nie żyje. Na podstawie zabezpieczonych śladów oraz zapisów z kamer monitoringu wynika, że mężczyzna nie opuścił terenu leśnego. Również to, o czym nie mogę państwu powiedzieć, o tym świadczy – odpowiedział rzecznik gdańskiej policji na pytanie o podstawy założenia, że poszukiwany może nie żyć.

Służby nadal nie wiedzą, dlaczego Grzegorz Borys zabił swojego 6-letniego syna. Dotychczas policjanci i żandarmi wojskowi przeszukali kilkukrotnie blisko osiem tysięcy hektarów terenu leśnego. W akcji wzięło udział około 1000 mundurowych, także strażaków oraz leśników.

Czytaj też:
Poszukiwania Grzegorza Borysa. Wysłano alert RCB

Opracowała: Zuzanna Dąbrowska
Źródło: TVP Info / X
Czytaj także