– Zwracam uwagę, żeby mówili Państwo na temat, inaczej będę musiał skrócić wystąpienia posłów – tłumaczy 8 grudnia zabierającym głos w debacie posłom opozycji, marszałek Sejmu Marek Kuchciński.
To m.in. wtedy dochodziło do skracania wystąpień posłów, czy odbierania głosu tym, którzy mówili nie na temat. Powszechnym zachowanie posłów opozycji na sali obrad jest też buczenie, tupanie, krzyki i inne sposoby zagłuszania wystąpień, z którymi politycy się nie zgadzają.
Opozycja niezadowolona z marszałka
Opozycja uważa jednak, że marszałek Kuchciński zachowuje się stronniczo i rozważa złożenie wniosku o jego odwołanie. Tym razem, do spięć pomiędzy posłami a marszałkiem Sejmu doszło podczas debaty o zmianach ordynacji wyborczej.
– Jeśli tak dalej będzie to wyglądać, będziemy rozważać kolejne wnioski w przyszłości (o odwołanie Marka Kuchcińskiego z funkcji marszałka Sejmu - red.) – tłumaczył Tomasz Siemoniak na briefingu w Sejmie. Jak argumentował, gigantyczny bałagan, dziesiątki poprawek dostarczonych posłom tuż przed posiedzeniem – to elementy pracy Sejmu, które urągają powadze pracy nad ordynacją wyborczą.
– Metodą marszałka Kuchcińskiego stało się odbieranie głosu i niedopuszczanie wniosków formalnych (...) Bardzo poważnie ostrzegamy marszałka Kuchcińskiego, że nie będzie zgody na taką praktykę – dodał poseł PO.