Za wjazd samochodem spalinowym do Londynu wprowadzili myto w postaci 12,5 funtów – ponad 60 zł.
To dla Brytoli mniej niż dla Polaka, bo Brytole zarabiają więcej, ale i tak ździerstwo – wjazd do Londynu jest dla bogaczy, a reszta się nie liczy. Kraków postanowił nie bawić się w „opłaty za wjazd”, lecz wprowadził ZAKAZ wjazdu i KARĘ, czyli mandat w wysokości 500 zł.
Opłata to byłby jakiś wybór – stać mnie, płacę myto i jadę dalej autem, jak wolny człowiek. Mandat jest karą, a nie wyborem. Mandat dostajesz za złamanie prawa, a gdyby ktoś łamał prawo notorycznie i zbierał mandat za mandatem, to w końcu, jako wielokrotny recydywista, trafi za kratki.
***