Dr hab. Cenckiewicz ocenił, że umożliwienie "czerwonym kradzieży majątku, uznanie prawa SdRP do przejęcia majątku PZPR pozostanie na zawsze aktem zdrady i dowodem na spisek okrągłostołowych elit". "Zarówno tajne służby (UOP), jak też prokuratura i +politycy solidarnościowi+ mieli pełną wiedzę kim są Miller, Kwaśniewski i Rakowski, jak blisko powiązani są z Moskwą i co robią z majątkiem PZPR, który był przecież faktycznie majątkiem narodowym. Oddanie ludowi gmachu KC PZPR i budynków KW PZPR było tylko teatrem pod publiczkę, za którym krył się realny skok na kasę" – wyjaśnił.
Dyrektor WBH powołuje się na notatkę urzędową z 28 sierpnia 1992 roku, sporządzoną przez starszego inspektora Wydziału I Zarządu Śledczego UOP. Dokument jest podsumowaniem przesłuchania Wiesława Huszczy, byłego skarbnika Socjaldemokracji Rzeczypospolitej Polskiej (SdRP).
Jak zanotował R. Przesmycki, poza protokołem Huszcza stwierdził, że w momencie, kiedy objął stanowisko skarbnika SdRP (marzec 1990 r.) na dwóch osobnych kontach KC PZPR znajdowało się około 10 milionów dolarów amerykańskich oraz około 2-4 mld złotych. "Decyzją Centralnego Komitetu Wykonawczego SdRP - w skład którego wchodzili W. Huszcza, A. Kwaśniewski, L. Miller - środki finansowe z konta walutowego zostały przelane na konto złotówkowe, po oficjalnym kursie walutowym NBP. W sumie na koncie złotówkowym znalazło się ponad 70 mld złotych" - czytamy.
facebook
Tzw. moskiewska pożyczka to 1,2 mln dolarów amerykańskich i 500 mln starych złotych, które kierownictwo PZPR otrzymało od KGB w styczniu 1990 roku