Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało w specjalnym komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych, że od kilku godzin obserwowana jest "zintensyfikowana aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej". Polska armia podkreśla, że te działania mają związek z ostatnimi rakietowymi atakami na Ukrainę.
"Wszystkie niezbędne procedury, mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej, zostały uruchomione, a sytuacja jest na bieżąco monitorowana" – zaznacza Dowództwo Operacyjne.
Ukraińskie siły powietrzne poinformowały w poniedziałek rankiem, że Rosjanie zdecydowali się na przeprowadzenie kolejnego intensywnego ataku rakietowego. Na terenie całego kraju ogłoszono alarm lotniczy. W wyniku ostrzału ucierpiał m.in. Chmielnicki, Zaporoże, Dniepr, Charków i Krzywy Róg. Wiadomo, że w wyniku ataku na Zaporoże rakiety uderzyły w obiekty cywilne.
Prezydent Ukrainy: Musimy przetrwać ten rok
W piątek wieczorem w przemówieniu do Ukraińców prezydent Zełenski zaapelował o wytrwałość. Zaznaczył, że jest w stałym kontakcie z dowódcami wojskowymi i sojusznikami. Jego zdaniem, obecny rok będzie "w wielu przypadkach" decydujący.
– Każdego dnia, każdej nocy tego roku – nowe, trudne starcia bojowe. Najbardziej intensywne bitwy: Awdijewka, kierunek Maryjski, Bachmucki, Łymanski, Kupianski. Południe naszego państwa. Absolutnie bohaterska postawa naszych żołnierzy – mówił ukraiński przywódca.
Ponadto prezydent Wołodymyr Zełenski zaapelował do zachodnich sojuszników o wykorzystanie na rzecz Ukrainy zamrożonych aktywów Rosji. Zdaniem ukraińskiego przywódcy, to "historyczna szansa", aby Rosja "zapłaciła za swój terror". "Rosyjskiej elicie i przywódcom nie zależy na życiu ludzkim, ale przede wszystkim na pieniądzach" – zaznaczył.
Czytaj też:
Zełenski: Nadal jestem przekonany, że Rosję można pokonaćCzytaj też:
Co po zakończeniu wojny na Ukrainie? Niepokojące słowa łotewskiego ministra