Obecnie trwa przesłuchanie Pawła Wojtunika przed sejmową komisją śledczą ds. Amber Gold.
Były szef CBA zapewnił, że sporządzone dokumenty o charakterze informacyjnym zostały przekazane do gabinetu ówczesnego prezesa rady ministrów - Donalda Tuska.
Wojtunik podczas przesłuchania bronił swoich dotychczasowych działań.
– Proszę mnie nie obciążać brakiem działania ze strony CBA. My z punktu widzenia Biura, uważam, że wykonaliśmy swoją pracę. Podejście moje i moich funkcjonariuszy było takie, że jesteśmy ciekawi świata – przekonywał, dodając, że – CBA nie odpowiada za prace legislacyjne, przekazało informacje – mówił.
Kłopoty z pamięcią
Podczas zeznań Paweł Wojtunik wielokrotnie powoływał się na fakt, że nie pamięta wydarzeń, o które jest pytany.
– Przestępcy tacy jak Marcin P. nie mieli problemu, by powoływać spółki i zasiadać w ich organach. Miał pan świadomość tego faktu? Czy osobiście rozmawiał pan z ministrem Jackiem Cichockim o likwidacji tej luki w prawie? – pytał poseł Krajewski, ma co uzyskał krótką odpowiedź: „Nie pamiętam tego”.
Gdy Krajewski dopytywał wskazując, że Tusk był szefem rządu i miał wszelkie narzędzia do zmiany prawa, Wojtunik odparł – Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Wszystkie posiedzenia były protokołowane – mówił.
Kłopoty z pamięcią uniemożliwiły świadkowi również odpowiedź na pytanie, czy we wrześniu 2012 roku na kolegium ds. służb specjalnych była mowa o CBA?
Wojtunik nie był w stanie również wskazać, kiedy pierwszy raz usłyszał o spółce Amber Gold.
Ostatecznie świadek wskazał, że o spółce mógł usłyszeć na kilka miesięcy przed wybuchem afery, ale jak po chwili dodał „Możliwe, że słyszałem wcześniej…”
Sprawa Michała Tuska
– Czy sprawdzano dlaczego Michał Tusk pracował w firmie. Czy nie sprawdzano, czy nie dochodzi do szantażu? Jest piramida finansowa, szereg urzędów, które nie podejmują działania. Czy odbyła się rozmowa w sprawie syna Donalda Tuska. Nikt z panem nie rozmawiał o synu Donalda Tuska? – pytała przewodnicząca Wassermann.
Wojtunik odparł, że nie pamięta takiej sytuacji.
– Nie brałem udziału w tego typu rozmowach – zapewniał.
Czytaj też:
Gabryel: U świadków afery Amber Gold krucho z pamięciąCzytaj też:
Wojtunik: Czujemy się już jak funkcjonariusze "wyklęci"