Decyzję o wykluczeniu z partii podjął sąd koleżeński Platformy Obywatelskiej na Mazowszu.
„Dziś uczestniczyłem w rozprawie sądu koleżeńskiego PO (jako świadek) przeciwko J. Kozłowskiemu (b.wojwewoda maz.) o wykluczenie z PO. Żałosna postPZPRowska farsa...Oczywiście przed chwilą wyrzucili kompetentnego, uczciwego człowieka. Bo miał odwagę mówić prawdę. Quo vadis PO”... – napisał Wojechowicz na Twitterze.
"Wyborcza farsa"
Przypomnijmy, że Jacek Kozłowski zarzucał własnej partii, że w jej lokalnych strukturach dochodzi do ustawiania wyborów.
Polityk wystosował oficjalne pismo do Grzegorza Schetyny i władz partii w tej kwestii oraz upublicznił całą sprawę na swoim profilu na Facebooku. W swoim poście zarzucił kolegom z Platformy, że ustalono, kto wygra wybory zanim te się w ogóle odbyły.
Kozłowski napisał, że praktyki „ustawiania wyborów” narastały w dołach partii już od pewnego czasu, co prowadzi jego zdaniem do „zmuszania ludzi do serwilizmu i zarządzania przez wewnętrzną intrygę”.
– Poznałem tu wielu wspaniałych ludzi - zmuszanie ich do uczestniczenia w wyborczej farsie, to wyraz pogardy dla ich klasy – napisał polityk.
– Gdyby wybory były uczciwe, byłbym wybrany, wiemy to obaj. Ale nie to jest najwazniejsze - zmierzamy szybko w kierunku partii, w której liczba kandydujących jest równa liczbìe stanowisk do obsadzenia. Tak już tym razem było w niektórych kołach. Bo po co kandydować, skoro wszystko jest z góry obsadzone – napisał na swoim profilu.
Czytaj też:
Polityk PO zarzuca działaczom Platformy Obywatelskiej ustawianie wyborów