Daniel Gorgosz wystosował pismo do szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Macieja Świrskiego. "Gorgosz wystosował pismo, w którym zaznaczył, że środki te powinny być przekazane 11 i 22 stycznia 2024 r., zgodnie z wcześniejszym harmonogramem przekazanym przez Świrskiego" – podaje tvn24.pl.
Wcześniej jednak, 10 stycznia, KRRiT przyjęła uchwałę, w której przesunęła termin wypłaty środków z wpływów abonamentowych dla mediów na 12 lutego br. Rada uzasadniła to "chaosem prawnym powstałym w jednostkach publicznej radiofonii i telewizji wywołanym decyzjami Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego".
Według likwidatora TVP, uchwała jest "rażącym naruszeniem prawa" – zarówno pod względem podstaw prawnych, jak i motywów. Gorgosz twierdzi, iż dokument ten jest sprzeczny z art. 7 Konstytucji RP, który nakazuje organom władzy publicznej działać na podstawie prawa. W piśmie skierowanym do przewodniczącego KRRiT podkreślił, że organ nie jest upoważniony do badania legalności działań ministra. "KRRiT nie jest uprawniona do badania legalności działań ministra, a ocena w tym zakresie znalazła się w przedmiotowej uchwale" – twierdzi Daniel Gorgosz.
Zapowiedziano podjęcie dalszych kroków prawnych "w celu ochrony interesów spółki i wyegzekwowania wypłaty zaległych środków abonamentowych".
Bez wpisu w KRS, ale likwidator działa
Sąd rejestrowy oddalił wniosek o wpis likwidacji TVP do KRS. Wcześniej taka sama decyzja zapadła w sprawie Polskiego Radia. W uzasadnieniu referendarz Tomasz Kosub wskazał, że skoro przepis wyłączający udział KRRiT w procedurze powoływania rady nadzorczej i zarządu TVP jest niezgodny z Konstytucją RP, to brak udziału KRRiT w procedurze powołania likwidatora też stanowiłby naruszenie jej przepisów. Decyzja o odmowie wpisania likwidacji do KRS nie jest prawomocna. Przysługuje na nią skarga do sądu I instancji, a następnie apelacja do Sądu Okręgowego w Warszawie.
Likwidator powołany przez ministra Sienkiewicza domaga jednakże się od władz TAI odszkodowania w wysokości ponad 1,3 mln zł wraz z odsetkami w terminie 14 dni. 1,3 mln złotych to równowartość szkody, jaką miała ponieść Telewizja Publiczna w związku z brakiem możliwości wykonywania świadczeń reklamowych oraz sponsorskich w dniach 20-29 grudnia 2023 r. na antenach TVP Info i TVP3.
Gorgosz uważa, że przerwy te były spowodowane działaniami podjętymi przez szefów TAI. "Działania Michała Adamczyka, Samuela Pereiry i Marcina Tulickiego pozbawiły TVP możliwości korzystania z infrastruktury znajdującej się w budynku Telewizyjnej Agencji Informacyjnej przy Placu Powstańców Warszawy 7 w Warszawie" – napisał.
To jednak nie koniec sprawy. "Likwidator" Sienkiewicza podkreśla, że pojawią się kolejne wezwania do zapłaty. Legalne władze TVP miały spowodować jego zdaniem straty, których wysokość będzie ustalana.
"W przypadku braku zapłaty odszkodowania TVP S.A. skieruje sprawę na drogę postępowania sądowego" – wskazano.
Czytaj też:
Gwiazda TVP zwolniona tuż przed porodem. "Prawa kobiet według Tuska"Czytaj też:
Rewolucja w "Pytaniu na śniadanie". Z programu znikają wszyscy prowadzący