Policja i prokuratura wyjaśniają okoliczności nagłej śmierci 18-letniej Natalii z Kobylej Góry. Dziewczyna w minioną niedzielę straciła przytomność i mimo ponad godzinnej resuscytacji zmarła. Okazało się, że dzień wcześniej zgłosiła się ona do szpitala w Ostrzeszowie. Stamtąd, "po zaopatrzeniu medycznym", została odesłana do domu. W nocy objawy mocno się nasiliły.
Śmierć 18-latki z Kobylej Góry: Są wyniki badań próbek jedzenia
Kolejne ustalenia w sprawie wskazywały, że Natalia mogła poczuć się źle po pizzy, którą w sobotni wieczór zjadła ze swoim chłopakiem. W związku z takim podejrzeniem zabezpieczył próbki jedzenia. Kontrolę przeprowadzono też w sklepie, w którym pizza została kupiona.
Jak informuje "Fakt", śledczy dysponują już wstępnymi wynikami badań pobranych z jedzenia. Te nie dają jednak odpowiedzi na pytanie o przyczyny śmierci Natalii. – Wstępne badania pobranych próbek jedzenia nie wykazały obecności żadnych toksyn ani bakterii, które mogłyby przyczynić się do śmierci 18-latki. Będą prowadzone jeszcze pogłębione badania pobranych próbek, ale na razie nic nie wskazuje na to, aby to jedzenie było przyczyną tej tragedii – mówi w rozmowie z „Faktem” Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.
Śledczy nie wykluczają innej wersji
Na tym jednak nie koniec. Śledczy biorą pod uwagę także inny scenariusz. W środę w zakładzie medycyny sądowej zostanie przeprowadzona sekcja zwłok 18-latki. W jej trakcie mają zostać pobrane próbki, które będą przebadane m.in. pod kątem toksykologicznym na obecność środków psychoaktywnych.
Na razie postępowanie przygotowawcze w tej sprawie prowadzone jest pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci. Jak jednak podkreśla "Fakt", śledczy nie wykluczają, że to właśnie jakieś środki psychoaktywne mogły się przyczynić do śmierci dziewczyny.
Czytaj też:
Tajemnicza śmierć 18-latki z Kobylej Góry. Do akcji wkroczył SanepidCzytaj też:
Wstrząsające ustalenia ws. śmierci 18-latki z Kobylej Góry. Dzień wcześniej szukała pomocy