Legnica: Dramat pacjentów. Zamknięta apteka i zablokowane recepty

Legnica: Dramat pacjentów. Zamknięta apteka i zablokowane recepty

Dodano: 
Apteka
Apteka Źródło:Flickr / Kojach/CC BY 2.0
Wojewódzki Inspektorat Farmaceutyczny zamknął jedną z największych aptek w Legnicy. W najgorszej sytuacji są pacjenci, którzy mają w tej aptece otwarte długoterminowe recepty.

Dolnośląski Wojewódzki Dolnośląski Inspektorat Farmaceutyczny jest zdaniem niektórych jednym z najbardziej nadgorliwych egzekutorów Apteki dla aptekarza i AdA 2.0, o których pisaliśmy na naszych łamach wielokrotnie. Problem w tym, że część ekspertów zwraca uwagę na to, że przepisy rugujące aptekarzy są wykorzystywane także w budzący wątpliwości sposób. W środowisku nieoficjalnie mówi się, że jeśli aptekarz X ma dobre relacje z WIF-em, a ten zamknie aptekę aptekarza Y, to X zwiększa dochody dwukrotnie. Jak to możliwe? Takie wytrychy daje nadinterpretacja nowego prawa. Zdaniem naszych rozmówców jednym z takich przykładów jest Legnica. Zwróciliśmy się w tej sprawie do WIF, ale nasze pytania pozostają wciąż bez odpowiedzi.

W Legnicy Wojewódzki Inspektorat Farmaceutyczny z dnia na dzień zamknął jedną z największych aptek. DoRzeczy.pl relacjonowało sprawę już w 2021 roku w artykule „Dramat pacjentów. Stracili dostęp do leków na raka, bo urzędnicy zamknęli szpitalną aptekę”. Do tematu wracamy, ponieważ do naszej redakcji napisali zrozpaczeni pacjenci, którzy poprosili nas o przyjrzenie się sprawie.

W najgorszej sytuacji są bowiem pacjenci, którzy mają w tej aptece otwarte długoterminowe recepty. Placówka ma ponad 5000 rozpoczętych recept, które nie mogą być realizowane ani przeniesione do innej apteki. Są to np. leki onkologiczne, psychotropowe albo refundowane mleka dla wcześniaków. Pacjenci są zmuszeni do uzyskania nowych recept, co wiąże się z umówieniem wizyt u lekarzy, w tym lekarzy specjalistów, do których niekiedy kolejki są bardzo długie.

Co dalej ze sprawą?

Pacjenci alarmują o sytuacji m.in. na lokalnym forum. Rozgoryczone komentarze pochodzą głównie od osób korzystających z apteki i zadowolonych z jej dotychczasowych usług. Mieszkańcy piszą wprost o odpowiedzialności WIF za chaos i brak dostępu do najpotrzebniejszych leków.

W samej aptece pracuje osiem osób. Właścicielki apteki zapowiedziały, że nie dopuszczą do zwolnień, choć placówka w tej chwili na siebie nie zarabia. Problemem są leki, które mogą w międzyczasie stracić ważność, a to oznacza straty finansowe dla apteki, rzędu nawet miliona złotych.

W tej sprawie Dorzezcy.pl wysłało kilka pytań do Dolnośląskiego wojewódzkiego Inspektoratu Farmaceutycznego:

1. Czy prawdą jest, że apteka w Legnicy przy ul. Gwiezdnej 4 została zamknięta w atmosferze skandalu przez Dolnośląski Wojewódzki Inspektorat Farmaceutyczny?
2. Czy sprawa ta jest definitywnie zamknięta i apteka nie może wrócić do funkcjonowania w swojej lokalizacji?
3. Czy prawdą jest, że rzeczona apteka ma obecnie 5000 otwartych recept?
4. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że sąsiednia apteka, która zyskała na zamknięciu apteki przy ul. Gwiezdnej 4 należy do aptekarza, który jest dobrym znajomym władz Naczelnej Izby Aptekarskiej. Czy wobec tego nie rodzi się tu podejrzenie o lobbing aptekarski i wpływanie na decyzje WIF?

Na pytania na razie nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi.

Apteka w Legnicy to tylko przykład jednej z wielu placówek w całej Polsce, a zwłaszcza na Dolnym śląsku. To bowiem tu Wojewódzki Inspektorat Farmaceutyczny wykazuje się wyjątkową gorliwością.

Do końca lutego apteka Gemini przy ul. Gwiezdnej 4 funkcjonowała bez zakłóceń. Jest położona przy bardzo dużym osiedlu Legnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Apteka cieszy się dużą popularnością wśród mieszkańców – zatrudnia wielu farmaceutów, nie ma w niej kolejek i – co najważniejsze – oferuje najtańsze leki w Legnicy. Google pokazuje, że apteka miała ocenę 4,7/5 – drugą najwyższą ze wszystkich aptek w mieście.

Jednak od początku marca na drzwiach placówki widnieje kartka informująca, że Dolnośląski Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny zamknął aptekę. Z treści wynika, że Inspektor zrobił to bezpodstawnie i przy sprzeciwie farmaceutów z Gwiezdnej. Według Rejestru Aptek, który jest dostępny dla każdego, placówka jest „czasowo nieczynna” – nie podano jak długo.

– Nie rozumiemy działań wrocławskiego WIF-u. Nasza apteka funkcjonowała przecież bez zarzutu: cieszyła się zaufaniem Pacjentów, statusem profesjonalnej apteki i pozytywnymi opiniami. WIF uniemożliwił nam wypowiedzenie się w tej sprawie. Zgodnie z przepisami urząd dokonując czynności musi wydać decyzję albo postanowienia i doręczyć odpowiednie pismo obywatelowi czy firmie. W naszym przypadku urzędnicy zamknęli aptekę poza jakimkolwiek trybem. A przecież, gdyby chociaż WIF poinformował nas wcześniej o swojej decyzji, mielibyśmy szansę na komunikację z pacjentami, a oni z kolei mogliby zrealizować rozpoczęte recepty. Niestety, zdaje się, że dobro pacjentów nie przyświecało tym działaniom – wyjaśniają właściciele apteki.

Oficjalne przyczyny zamknięcia

WIF jako przyczynę zamknięcia apteki podał nowe orzecznictwo WSA w Warszawie. Wyrok, na który się powołuje nie jest jednak prawomocny, nie został doręczony właścicielkom apteki i nie może zatem wywoływać natychmiastowych skutków prawnych. WIF jest jednak nieugięty.

– Działania WIF są niezgodne z art. 2 i 7 Konstytucji. Urzędy muszą i mogą działać tylko na postawie i w granicach przepisów. Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny podjął działania polegające na faktycznym zamknięciu apteki bez podstawy prawnej do takiego działania, a co więcej, z naruszeniem przepisów ustawy Prawo farmaceutyczne. W niniejszej sprawie nie zaszły bowiem jakiekolwiek przesłanki uprawniające do cofnięcia czy zawieszenia zezwolenia – ocenia mecenas Michał Bieniak, który specjalizuje się w prawie farmaceutycznym i administracyjnym.

W tle walki WIF z apteką widoczny jest konflikt aptek franczyzowych z aptekarzami zrzeszonymi wokół organizacji ZAPPA. Nie jest tajemnicą, że dolnośląski WIF jest wyjątkowo niechętny wobec aptek franczyzowych.

Sieć franczyzowa Gemini oraz spółka prowadząca aptekę złożyły już pisma ze skargami na działania Inspektora, wnioskami do Ministerstwa Zdrowia oraz zawiadomieniem o możliwości popełnienia przestępstwa. Właścicielki apteki wysłały też pismo do prezydenta Legnicy z prośbą o wsparcie u Wojewody Dolnośląskiego, który sprawuje nadzór nad działaniem Wojewódzkiego Inspektora Farmaceutycznego. Skierowały także skargę do Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego w Warszawie. Sprawą zajmuje się też m.in. Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.

To nie pierwsze tego typu działanie WIF z Wrocławia. Przypomnijmy, że w 2019 roku miała miejsce podobna sytuacja – dotyczyła apteki w Sycowie. Po dwóch miesiącach wojewoda odwołał ówczesną wojewódzką inspektor, a apteka wkrótce wznowiła działalność.

Robert Wyrostkiewicz

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także