14 maja Rada Unii Europejskiej przyjęła pakt migracyjny. (Wcześniej, 10 kwietnia, uczynił to Parlament Europejski). W reakcji premier Tusk oznajmił, że Polska i tak nie przyjmie z tego tytułu żadnych migrantów, a Polska będzie beneficjentem paktu.
Partie opozycyjne – PiS i Konfederacja niespecjalnie wierzą w obietnicę szefa rządu. Politycy partii Jarosława Kaczyńskiego wystąpili na konferencji prasowej, podczas której wyrazili oczekiwanie, że Polska zaskarży pakt migracyjny do TSUE.
– Jak sądzę, bardzo wiele osób, które głosowało na PO, uwierzyło w to, że Donald Tusk to jest taki potentat w Unii Europejskiej, tak wpływowy polityk, który mówił „ja to szybko załatwię”. O różnych sprawach tak mówił, że on nas jakby zabezpieczy. Ja przypominam, że sprawa przymusowej relokacji stanęła już dawno temu, ona była całkowicie aktualna w 2015 roku, to słynne „Willkommen” pani Merkel – stwierdził Jarosław Kaczyński podczas spotkania w Dąbrowie Białostockiej.
Kaczyński pyta Tuska
Prezes PiS zarzucił premierowi, że ten uznał wyższość unijnego prawa nad polską konstytucją. – Nie wiadomo jakim aktem, bo nikt tego nie wyjaśnił, Tusk uznał wyższość prawa europejskiego nad prawem polskim, czyli w gruncie rzeczy wyższość nad polską konstytucją, chociaż w art. 8 tej konstytucji jest czarno na białym napisane, że to jest najwyższy akt w Polsce i nikt tego nie zmienił – mówił.
Kaczyński skomentował też przyjęcie przez UE pakt migracyjnego mimo sprzeciwu Polski. – Tusk oświadczył, niedługo po tym głosowaniu, że ten pakt migracyjny przyniesie nam różne korzyści, że będziemy beneficjentami, no to ja teraz pytam publicznie. Panie Tusk, to dlaczego pan przeciw głosował? To kłamstwo, proszę państwa, które jest związane genetycznie, można powiedzieć z PO jest w tym momencie, można powiedzieć, szczególnie mocno odsłonięte i niezwykle dla Polski szkodliwe – stwierdził Jarosław Kaczyński.
Czytaj też:
Badanie: Europejczycy bardziej boją się imigracji niż zmian klimatycznych