Fakt przeznaczenia z publicznych środków 5 milionów złotych w ciągu zaledwie trzech miesięcy na premie dla swoich podwładnych Andrzej Domański potwierdził w rozmowie z RMF FM. Z zapowiedzi ministra wynika, że to nie koniec a początek tak hojnego wynagradzania pracowników resortu. Taka sytuacja ma się powtarzać co kwartał. Zaznaczył on, że środki te trafiły nie do polityków, a urzędników.
Milionowe premie w Ministerstwie Finansów. Domański zapowiada więcej
Według dostępnych publicznie danych, pierwsza pula nagród została przyznana 1,5 tysiącom urzędników. Oznacza to, że średnio za pierwsze trzy miesiące pracy pod nowym kierownictwem resortu pracownicy otrzymali po ponad 3 tysiące złotych.
– Takie nagrody, nie wiem czy na pewno w tej kwocie, będą się pojawiały również w kolejnych kwartałach – poinformował Domański.
Jak podkreślił, to normalna polityka wynagrodzeń. – Jeżeli chcemy, żeby w naszych urzędach, w naszym państwie pracowali najlepsi urzędnicy, musimy im płacić. Te nagrody były naprawdę na umiarkowanym poziomie – podsumował minister finansów.
14 milionów w niecałe sto dni rządu Tuska
Jak wygląda sytuacja w pozostałych resortach? Przed kilima dniami portal TVN24 Biznes podał, że od czasu zaprzysiężenia rządu Donalda Tuska do początku marca sześć resortów – rozwoju i technologii, zdrowia, edukacji, spraw zagranicznych, spraw wewnętrznych i administracji, klimatu i środowiska – wypłaciło swoim pracownikom premie o łącznej wysokości ponad 9 milionów złotych. Jeśli zaś dodamy do tej kwoty premie przyznane pracownikom Ministerstwa Finansów okaże się, że w niecałe 100 dni rządu wydano 14 milionów złotych.
Czytaj też:
Minister w rządzie Tuska rozdaje nagrody. Chodzi o prawie 4 mln złCzytaj też:
Koniec z zerową stawką VAT na żywność. Rząd zdecydowałCzytaj też:
"Uderzy w osoby najbardziej potrzebujące". Organizacja alarmuje po decyzji rządu