Rozmowy zostały zawieszone z powodu zarzutów korupcyjnych, które ciążą na ukraińskich negocjatorach w tym na byłym ministrze rolnictwa Mykołym Solskim.
Kolejna runda rozmów polsko-ukraińskich była zaplanowana na 14 maja, jednak w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" Michał Kołodziejczak zasugerował, że została ona odwołana.
Polityk dodał, że już dotychczasowe rozmowy z Ukraińcami były bardzo trudne.
Ambasador Ukrainy zaprzecza
Warto jednak dodać, że Wasyl Zwarycz, ambasador Ukrainy w Polsce, rozmowy trwają między politykami obu państw "na wszystkich poziomach".
W rozmowie z "Ukrinform" Zwarycz stwierdził, że do spotkania ministrów rolnictwa nie dojdzie w planowanym terminie, jednak zostało ono jedynie odłożone w czasie. Jak dodał, "z obiektywnych powodów".
Grupa przestępcza w ukraińskim rządzie
Z ustaleń Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy wynika, że w ukraińskim rządzie miała działać grupa przestępcza, w skład której wchodzili urzędnicy ministerstwa oraz urzędu geodezji i kartografii. Przestępczy proceder rozpoczął się w 2017 roku. Wtedy to zapadła decyzja o przejęciu gruntów użytkowanych przez dwa państwowe przedsiębiorstwa w obwodzie sumskim.
W roku śledztwa ustalono, że członkowie grupy dopuścili się zniszczenia dokumentów dot. prawa użytkowania tych gruntów, dzięki czemu stworzono następnie przepisy umożliwiające przejęcie tych terenów przez podmioty prywatne. Kolejnym krokiem było zorganizowanie fikcyjnej aukcji, gdzie pod kontrolą pracowników urzędu geodezji, grunty trafiły do konkretnych osób.
W sprawie chodzi o grunty o powierzchni 2,5 tysiąca hektarów oraz próbie przejęcia kolejnych ponad 3 tysięcy. Podejrzanych, oprócz Mykoły Solskiego, jest jeszcze 12 innych osób.
Czytaj też:
Ukraina z taryfą ulgową przez kolejny rok. UE przedłużyła umowę