W niedzielnym wydaniu "Panoramy", prowadzonym przez Piotra Jędrzejka reporter Marcin Dryszel relacjonował pożar centrum handlowego Marywilska 44. Obecny na miejscu zdarzenia mężczyzna miał kłopot z płynnością wypowiedzi i w końcu poirytowany przeklął do kamery. Nagranie szybko obiegło internet. Telewizja Polska podjęła już decyzję ws. kary dla dziennikarza.
Poważna wpadka w "Panoramie". Reporter przeklął na antenie
W niedzielę nad ranem wybuchł pożar centrum handlowego Marywilska 44 na warszawskiej Białołęce. Zniszczenie ogromnej hali stało się szybko numerem jeden w polskich mediach. Sporo czasu antenowego poświęcono temu tematowi także w "Panoramie" TVP.
W trakcie wieczornego programu połączono się z reporterem, przebywającym na miejscu zdarzenia. Próbował on opowiedzieć o tym, czy pożar miał jakieś negatywne konsekwencje dla mieszkańców Warszawy, w szczególności, czy nie doszło do skażenia powietrza lub gleby. Zadanie okazało się jednak zbyt trudne dla dziennikarza. Marcin Dryszel zaliczył poważną wpadkę, kiedy, nie mogąc znaleźć odpowiednich słów, użył wulgaryzmu.
– O 12 służby powiedziały, że poziom podwyższonych... że stężenie podwyższonych... że nie ma podwyższonych... – próbował przekazać. Ostatecznie, nie mogąc znaleźć odpowiedniego sformułowania, dziennikarz siarczyście przeklął: "K***a", za co szybko przeprosił i dokończył relację, przekazując, że "straż pożarna poinformowała, że wody gruntowe nie są zagrożone ani akcją gaśniczą, ani pożarem".
Wpadka reportera nie uszła uwadze internautów. Wideo z jego relacją zostało wielokrotnie skomentowane i podane dalej jako przykład negatywnych zmian w mediach publicznych po przejęciu ich przez obecną ekipę rządzącą.
Skarga do KRRiT. Telewizja Polska ukarała dziennikarza
W poniedziałek Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji poinformowała o wszczęciu postępowania w związku z zachowaniem reportera TVP. – Dotychczas wpłynęła do KRRiT jedna skarga indywidualna. KRRiT wszczyna w tej sprawie postępowanie wyjaśniające z udziałem nadawcy – przekazała portalowi Wirtualnemedia.pl Teresa Brykczyńska, rzeczniczka prasowa KRRiT.
Teraz portal Wirtualne Media informuje, że Telewizja Polska zawiesiła Marcina Dryszela. Nikt, poza nim, nie został w ten sposób ukarany przez stację.
"Dziennikarze TVP liczą na to, że jak sprawa ucichnie, to wróci do pracy. Nie każdy reporter sprawdza się w live’ach. Są dziennikarze, którzy ich nie robią, a doskonale radzą sobie z materiałami. Jak ustaliliśmy w TVP, wpadka miała miejsce podczas prawdziwej relacji na żywo, a nie paralive’a, czyli udawanego łączenia na żywo. Nie był więc to błąd klipera w reżyserce, który wypuścił niewłaściwą wersję relacji" – czytamy na Wirtualnemedia.pl.
Czytaj też:
Kabarety wracają do Polsatu. Z pewnym wyjątkiemCzytaj też:
Rzucił przekleństwem w "Panoramie". Stanowski składa mu propozycję