Prezydent Duda krytykowany za kondolencje. "Co tu jest niestosownego?"

Prezydent Duda krytykowany za kondolencje. "Co tu jest niestosownego?"

Dodano: 
Prezydent RP Andrzej Duda w Sejmie
Prezydent RP Andrzej Duda w Sejmie Źródło:PAP / Leszek Szymański
Prezydencki minister Andrzej Dera odpiera zarzuty ws. kondolencji, jakie prezydent Andrzej Duda wystosował po śmierci prezydenta Iranu i w których nawiązał do katastrofy smoleńskiej.

"Jestem głęboko poruszony wiadomością o tragicznej śmierci Prezydenta Iranu Pana Ebrahima Raisiego wraz z delegacją rządową, w katastrofie lotniczej" – napisał Andrzej Duda w kondolencjach opublikowanych w poniedziałek.

Jak dodał, "niewiele narodów ma w swojej historii takie tragiczne karty, ale my, Polacy, straszliwie doświadczeni w 2010 roku katastrofą polskiego rządowego samolotu w Smoleńsku w Rosji, znamy uczucie szoku i pustki, jakie w ludzkich sercach i w państwie pozostaje po nagłej utracie elity politycznej i społecznej, po nagłej utracie bliskich i przyjaciół".

"Dlatego ze szczególnym zrozumieniem łączymy się z bliskimi ofiar i narodem irańskim w modlitwie i żalu" – podkreślił prezydent.

twitter

Dera broni treści kondolencji Dudy

Prezydencki minister Andrzej Dera był pytany w TVN24, czy prezydent powinien był w treści kondolencji porównywać rozbicie się śmigłowca Raisiego z katastrofą smoleńską. W odpowiedzi Dera przytoczył treść opublikowanego przez Dudę wpisu i zapytał: – Co tu jest niestosownego?

Prowadząca program Monika Olejnik argumentowała, że "niestosowne" jest porównywanie śmierci Lecha Kaczyńskiego do śmierci Ebrahima Raisiego, "rzeźnika z Teheranu". – Mówimy o funkcji prezydenta. (...) Będziemy wartościować, kto ginie w katastrofie lotniczej? – pytał Dera.

Jak tłumaczył, "pan prezydent odniósł się do katastrofy, w której ginie prezydent obcego kraju, mówiąc o tym, że my też przeżywaliśmy podobną sytuację, jak zginął prezydent naszego kraju". Ocenił, że "to jest próba wplątania prezydenta w coś, co nie jest (jego – red.) intencją".

Śmierć prezydenta Iranu

W Iranie przez pięć dni obowiązywać będzie żałoba narodowa po śmierci prezydenta Ebrahima Raisiego i szefa MSZ Hosejna Amira Abdollahijana w katastrofie lotniczej – ogłosił ajatollah Ali Chamenei, najwyższy przywódca w kraju, sprawujący realną władzę. Dodał, że obowiązki szefa państwa do wyborów wykonywać będzie dotychczasowy pierwszy wiceprezydent Mohammad Mochber.

Czytaj też:
Śmierć prezydenta Iranu. Media o możliwej przyczynie katastrofy

Opracował: Damian Cygan
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także