"To była kwestia czasu". Gmyz o zatrzymaniu Kapicy

"To była kwestia czasu". Gmyz o zatrzymaniu Kapicy

Dodano: 
Cezary Gmyz
Cezary Gmyz Źródło: PAP / Arek Markowicz
Zatrzymanie Jacka Kapicy było kwestią czasu, ponieważ prokurator któremu zwrócono to śledztwo formułował takie zarzuty – mówi w rozmowie z DoRzeczy.pl dziennikarz TVP i publicysta tygodnika "Do Rzeczy" Cezary Gmyz.

Kilka minut po godzinie 7. na polecenie Prokuratury w Białymstoku zatrzymano byłego szefa Służby Celnej i wiceministra finansów w rządzie Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego Jacka Kapicę. Sprawę tę skomentował w rozmowie z DoRzeczy.pl Cezary Gmyz.

Czytaj też:
Były wiceminister finansów zatrzymany. Chodzi o aferę hazardową

– Zatrzymanie Jacka Kapicy jest konsekwencją śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Białymstoku. Śledztwo to prowadzi prokurator Grzegorz Masłowski, któremu odebrano je w 2014 roku – przypomniał dziennikarz. Jak poinformował zarzuty pod którymi zatrzymano polityka dotyczą niedopełnienia obowiązków, czyli artykułu 231 Kodeksu karnego. – Chodzi o to, że w celu korzyści majątkowej Jacek Kaplica zaniechał pewnych działań, które miałyby doprowadzić do tego, żeby pieniądze, które miały pochodzić z podatków trafiły do budżetu państwa – tłumaczył Gmyz dodając, że suma strat sięga tu 21 mld zł, a więc mówimy o gigantycznych stratach.

Na pytanie, czy zatrzymanie Kapicy jest zaskoczeniem, czy była to tylko kwestia czasu, rozmówca DoRzeczy.pl podkreślił: "Dla mnie osobiście była to kwestia czasu, ponieważ prok. Masłowskiemu to śledztwo zostało zwrócone, a on wcześniej formułował już podobne zarzuty. Było więc oczywiste, że te zarzuty zostaną ponowione".

Czytaj też:
Wraca sprawa afery hazardowej. Prokuratura wznawia śledztwo

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także