Śledź z Barki

Dodano: 
Śledzie, zdjęcie ilustracyjne
Śledzie, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay / Lebensmittelfotos/ Domena publiczna
ANNA POPEK Z D. CHRUZIK I MAGDALENA M. KRUPA Z D. CHRUZIK | Podczas kilku dni pobytu w Kołobrzegu miałyśmy okazję zwiedzić miejsca zwykle pomijane przez turystów, ponieważ wszyscy – co poniekąd zrozumiałe – ciągną nad morze.

Jednak warto zajrzeć do Muzeum Oręża Polskiego, gdzie stoją polskie okręty wojenne oraz kilkadziesiąt ton różnych obiektów wyłowionych ostatnio z dna pogłębianego tutaj toru wodnego. Oprócz tego pomnik Zaślubin Polski z Morzem i monumentalna konkatedra.

Kulinarnie zaciekawiły nas jednak dwie sprawy. Po pierwsze, solanka. W jedynym ogólnie dostępnym miejscu wypływa źródełko słonej wody – słynna kołobrzeska solanka, z której przed wiekami słynęło to miasto. Ludzie ustawiają się w kolejkach, by nabrać tej wody m.in. do kiszenia ogórków. Ma idealne stężenie soli i podobno ukiszone w niej ogórki są jędrne i bardzo smaczne, jest to też produkt lokalny.

Drugi aspekt to śledź. Od kilkudziesięciu lat działa tu nieprzerwanie bardzo popularna restauracja Barka. Niegdyś był to lokal firmowy Przedsiębiorstwa Rybackiego działającego pod tą samą nazwą. Tutaj biesiadowali obowiązkowo m.in. uczestnicy i różni ważni podczas Festiwalu Piosenki Żołnierskiej. Na niedzielne obiady tradycyjnie wybierali się tutaj z kolei kołobrzeżanie.

Artykuł został opublikowany w najnowszym wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także