Powstało Muzeum Prus Górnych. Radny PiS: Prezent dla Niemców

Powstało Muzeum Prus Górnych. Radny PiS: Prezent dla Niemców

Dodano: 
Flaga Niemiec
Flaga Niemiec Źródło: Flickr / Rob NS / Domena Publiczna
Za polskie pieniądze wyremontowano muzeum, dotychczas funkcjonujące jako Muzeum Herdera w Morągu. Remont trwał trzy lata. I oto mamy, można powiedzieć, swoisty prezent dla Niemców – mówi dr Paweł Warot, historyk oraz radny PiS sejmiku warmińsko-mazurskiego w rozmowie z DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Jak to możliwe, że pod auspicjami Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, powstała taka instytucja jak Muzeum Prus Górnych w Morągu?

Dr Paweł Warot: Powiem szczerze, że również wyrażam ogromne zdziwienie. Uważam, że to bardzo niebezpieczne. Za polskie pieniądze wyremontowano muzeum, dotychczas funkcjonujące jako Muzeum Herdera w Morągu. Remont trwał trzy lata. I oto mamy, można powiedzieć, swoisty prezent dla Niemców. Nie rozumiem, dlaczego obecnie rządzący odwołują się do niemieckiej tradycji historycznej. Podczas ostatniej sesji sejmiku województwa złożyłem zapytanie do marszałka województwa warmińsko-mazurskiego. Muzeum Warmii i Mazur, któremu podlega filia w Morągu, znajduje się w strukturach samorządu województwa, czyli podlega marszałkowi. Zapytałem, dlaczego odwołujemy się do nazwy "Prusy", która – przypomnę – została decyzją zwycięskich mocarstw po II wojnie światowej w 1947 roku usunięta z mapy i wymazana z przestrzeni międzynarodowej. Dla Polaków nazwa „Prusy” kojarzy się z tym, co najgorsze: z rozbiorami, utratą niepodległości, germanizacją, wynaradawianiem Polaków, z polityką militaryzmu niemieckiego i zbrodniami III Rzeszy – odpowiedzialnej za śmierć dziesiątek milionów ludzi, w tym sześciu milionów obywateli polskich.

Nawet dziś, we współczesnych Niemczech, nazwa „pruski” używana jest z dużą ostrożnością. Zapytałem marszałka również o to, czy nie chodzi przypadkiem o próbę spłaty jakiegoś długu. Niemcy między innymi finansowali kampus młodzieżówki Platformy Obywatelskiej na Kortowie w Olsztynie. Podczas tej samej sesji sejmiku, jeden z radnych Platformy mówił, że określenie „Prusy Górne” ma charakter historyczny, bo właśnie tutaj mieszkali dawni Prusowie. Jeśli przyjmiemy jednak tę narrację, to powinniśmy mówić raczej o Pomezanach – jednym z plemion pruskich, które zamieszkiwały te tereny. Nazwa „Prusy Górne” została wprowadzona przez Niemców, więc jeśli już, to powinniśmy mówić o jakimś Muzeum Pomezanii, a nie Muzeum Prus Górnych. Mamy przecież w Olsztynie Muzeum Warmii i Mazur – i widać wyraźnie, że intencje były zupełnie inne. Uważam, że to ogromny błąd i niedopuszczalne działanie. Obecnie rządząca Platforma Obywatelska pokazuje coraz wyraźniej, że realizuje interesy zewnętrzne, głównie niemieckie. Mamy na to wiele dowodów. W tym samym zapytaniu skierowanym do marszałka zapytałem również: czy w przyszłości możemy spodziewać się, że np. Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie – bronione przecież kiedyś przez samego Mikołaja Kopernika podczas wojny z zakonem krzyżackim – zmieni nazwę na „Muzeum Prus Wschodnich”? Przecież „to też Prusy” – można by tłumaczyć w tej samej logice.

Jaka była odpowiedź marszałka?

Poprosiłem o odpowiedź na piśmie, więc jeszcze jej nie otrzymałem. Znając jednak praktykę takich odpowiedzi, spodziewam się czegoś bardzo ogólnego, pozbawionego konkretów. Takiej odpowiedzi, żeby była – ale bez żadnej realnej treści.

Na stronie warmińsko-mazurskiego Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie czytamy, że "Muzeum Prus Górnych to nie tylko zbiór eksponatów, to nasza tożsamość, która zasługuje na pielęgnowanie i promocję". Jak się pan odniesie do tego stwierdzenia?

Mam wrażenie, że osoba, która redagowała ten komunikat, nie ma pojęcia o historii. Nie wie, czym były Prusy i co jest eksponowane w tym muzeum. Podczas sesji sejmiku wspomniano o dawnych Prusach, ale wystarczy sprawdzić dostępne informacje – wśród ekspozycji nie znajdziemy pamiątek po starożytnych Prusach. Zbiory dotyczą przede wszystkim niemieckiej obecności na tych terenach. A przecież wiemy, że były to tereny etnicznie mieszane, gdzie zwłaszcza na południu mieszkali Polacy – ludność słowiańska. Wielu z nich przybywało z Pomorza czy Mazowsza, kultywując język polski i obyczaje. W czasach I Rzeczypospolitej obszary te były intensywnie polonizowane, co potwierdzają źródła historyczne. Choćby fakt, jak długo odprawiano tam msze w języku polskim. W Królewcu działała drukarnia publikująca po polsku. To wszystko elementy polskiej kultury, obecne na tych terenach od wieków. A kiedy przyszły rozbiory, Prusacy, a później zjednoczone Niemcy, intensywnie germanizowali ten obszar, niszcząc polskość. Dlaczego więc mielibyśmy dziś – i to jeszcze za polskie pieniądze – fundować Niemcom muzeum? Naszym zadaniem powinno być wspieranie wszystkiego, co świadczy o polskości dawnych Prus. Powinniśmy też pokazywać, w jaki sposób Niemcy próbowali te tereny zgermanizować.

Czytaj też:
Prezydent Duda w Estonii: Przed nami dwa bardzo ważne wydarzenia
Czytaj też:
Tajemniczy ładunek na granicy z Polską? Putin zabrał głos

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także