Proces dotyczy awantury, do której doszło w jednym z lubelskich klubów pod koniec września 2017 r.
– Zaczepiał kobiety, chciał się z nami bić, groził powtórką z Wołynia – tak zachowanie mężczyzny opisali pracownicy lokalu. Według świadków zdarzenia, miał twierdzić, że jest żołnierzem i banderowcem. W aktach sprawy widnieją zeznania, według których pijany mężczyzna miał krzyczeć w kierunku ochrony klubu: – Polskie k…wy skończycie, jak na Wołyniu. Zaj..ie was je..ne Polaki.
Chwilę po awanturze Nazari K. został zatrzymany przez policję. Miał blisko 1,6 promila alkoholu w organizmie. Grozi mu do 5 lat więzienia. Ukrainiec nie przyznaje się jednak do winy. – Wiem, że Banderowcy to byli Ukraińcy nacjonaliści, ale nie do końca wiem, co się działo na wojnie Nie wiem skąd świadkowie słyszeli te treści. Ja niczego takiego nie powiedziałem. Jak kogoś obraziłem, to był skutek prowokacji – wyjaśnił w sądzie.