Los Szydło przesądzony? "Prezes zdecydował i nie ma odwrotu"

Los Szydło przesądzony? "Prezes zdecydował i nie ma odwrotu"

Dodano: 
Beata Szydło, europosłanka PiS, była premier
Beata Szydło, europosłanka PiS, była premier Źródło: PAP / Art Service
Zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości stają murem za Beatą Szydło i opowiadają się za pozostawieniem jej na stanowisku wiceprezesa partii.

To wniosek z najnowszego sondażu Instytutu Badań Pollster przeprowadzonego na zlecenie "Super Express".

Wyborcy PiS murem za Beatą Szydło. Miażdżący wynik sondażu

W obliczu szerzących się od wielu miesięcy spekulacji, że w wyniku zmian, jakie mają zajść podczas zaplanowanego na sobotę kongresu Prawa i Sprawiedliwości stanowisko wiceprezesa partii miałaby stracić Beata Szydło, gazeta postanowiła dowiedzieć się, co na ten temat myślą wyborcy tego ugrupowania. Rezultat okazuje się miażdżący dla pomysłodawców takiej zmiany.

Na pytanie, "czy Jarosław Kaczyński powinien odsunąć z kierownictwa PiS Beatę Szydło?", aż 79 proc. respondentów deklarujących poparcie dla Zjednoczonej Prawicy udzieliło odpowiedzi "nie". Innego zdania było zaledwie 21 proc. pytanych.

Los Szydło przesądzony? "Prezes zdecydował i nie ma odwrotu"

Z ustaleń "SE" wynika, że była premier ma ostatecznie zachować funkcję w partii, jednak – jak twierdzi informator gazety – "straci jakąkolwiek realną władzę". – Prezes już zdecydował o jej marginalizacji i nie ma od tego odwrotu – dodaje polityk PiS.

Prof. Olgierd Annusewicz ocenia, iż wynik sondażu potwierdza, że dla dużej części elektoratu Beata Szydło pozostaje ważną postacią. – Równie ważna jest obawa o podsycanie wewnętrznych konfliktów, kiedy partii wcale nie idzie źle. To przecież osłabienie formacji – zauważa politolog.

Badanie Instytutu Badań Pollster na zlecenie "Super Expressu" zostało zrealizowane w dniach 7-8.09.2024 roku metodą CAWI na próbie 1061 dorosłych Polaków.

Przypomnijmy, że kiedy w mediach pojawiały się kolejne doniesienia o pozbawieniu Beaty Szydło funkcji w Prawie i Sprawiedliwości spotkało się to ze zdecydowaną reakcją samej zainteresowanej. Była premier w ostrych słowach zwróciła się wówczas do kolegów z partii. "Jeśli tak bardzo nie chcecie mnie w kierownictwie PiS, to powiedzcie to publicznie, a nie biegajcie anonimowo szeptać dziennikarzom. Odwagi, Panowie!" – zaapelowała.

Czytaj też:
Tusk i Kaczyński na emeryturę? Sawicki zaskoczył
Czytaj też:
Kaczyński namaści Błaszczaka. Duże zmiany w PiS
Czytaj też:
Szydło wbija szpilę Terleckiemu: Ja nie musiałam uciekać

Opracowała: Anna Skalska
Źródło: se.pl
Czytaj także