"Podwariant Omicron XEC został już wykryty w drodze sekwencjonowania genomu wirusa SARS-CoV-2. W ciągu ubiegłego tygodnia (16-22.09.2024) podwariant XEC stanowił 4,5 proc. zsekwencjonowanych próbek (5 sekwencji). Ogółem dla Polski zaraportowano 7 przypadków w wyniku przeprowadzonego sekwencjonowania próbek. Wszystkie próbki pobrano we wrześniu. Obecnie zarówno w Polsce, jak i na świecie dominującym wariantem jest raczej Omicron JN.1, z którego wywodzą się inne podwarianty wzbudzające zainteresowanie, m.in. te zaliczane do grupy określanej mianem FLiRT. Należy mieć na uwadze, że wirusy nieprzerwanie się zmieniają poprzez mutacje" – przekazało MZ w informacji nadesłanej do redakcji WP abcZdrowie.
Dr hab. n. med. Tomasz Dzieciątkowski, adiunkt w Katedrze i Zakładzie Mikrobiologii Lekarskiej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego oraz asystent w Zakładzie Mikrobiologii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego WUM, wskazuje, że sytuacja ta nie zaskakuje.
– Skoro bowiem występuje w Danii i w Niemczech, to dlaczego miałoby go nie być w Polsce – mówi portalowi WP abcZdrowie. Jednocześnie wskazuje, że fakty wykrycia nowego wariantu SARS-CoV-2 powinno interesować głównie epidemiologów oraz wirusologów, a nie społeczeństwo, ponieważ wariant ten nie stanowi szczególnego zagrżeonia.
Do głównych objawów XEC należą: utrata apetytu, katar i silny kaszel. Mogą się także pojawić symptomy znane z poprzednich wariantów, jak problemy jelitowe, utrata węchu czy smaku, gorączka, bóle głowy, gardła, stawów.
"Spadkobiercy niechlubnej pamięci"
Lekarz mówi, że szczepionki, które stworzono, powinny działać także na nowe mutacje wirusa. – Leki w tym momencie też się sprawdzają, niezależnie od wariantu, bo to są spadkobiercy niechlubnej pamięci Omikronu i wywodzą się de facto z tej samej linii genetycznej. Natomiast należy wyraźnie powiedzieć, że każdy wirus, a już zwłaszcza wirusy RNA, takie jak koronawirusy, a w tym SARS-CoV-2, ewoluowały, ewoluują i będą ewoluować, czy raczej w tym momencie mutować, czyli się zmieniać – zaznacza dr Dzieciątkowski.
Jak dodaje, takie warianty pojawiają się prawdopodobnie każdego dnia, ale tylko niewielka część z nich zdobędzie dominację w środowisku. – O innych po prostu się nawet nie dowiemy. Mówi się o nich głównie wtedy, kiedy w jakimś wariancie pojawi się zmiana, która powoduje na białku kolca zmiany w "wyglądzie zewnętrznym", które mogą powodować, że odporność, zarówno pozakaźna, jak i poszczepienna, będą osłabione – wyjaśnia wirusolog.
Czytaj też:
WHO: Szczepienia na COVID-19 uratowały 1,6 mln żyć ludzkich