Wicemarszałek ocenił, że winę za obecny poziom polskiego parlamentaryzmu ponoszą odpowiedzialność wszystkie partie "grające przede wszystkim o swoje partykularne interesy, o spółki skarbu państwa. Nie mają pojęcia czym jest dobro wspólne" – napisał na Twitterze.
Tyszka ponadto ocenił, że Polacy zupełnie nie dbają o politykę, gdyż ich zdaniem do Sejmu idą w większości zera. Wicemarszałek zwrócił jednak uwagę, że te posłowie wybierani przez ludzi następnie okradają swoich własnych wyborców.
"Olewając politykę, ludzie nie widzą, że sami stają się frajerami, bo są codziennie okradani właśnie przez te zera, którym pozwolili być swoimi reprezentantami" – stwierdził. Całą tę sytuację polityk określił mianem "paradoksu III RP".
facebookCzytaj też:
Tyszka: W każdym cywilizowanym państwie taki rząd podałby się do dymisjiCzytaj też:
"Nie wyrzuca się 250 mln zł dla kolegów". Tyszka chce likwidacji Polskiej Fundacji Narodowej