Do zdarzenia doszło ok. godziny 4.20 w Krakowie przy ulicy Franciszkańskiej 3, w pobliżu słynnego okna papieskiego. Pod budynek Kurii Archidiecezji Krakowskiej podszedł mężczyzna. Jak ujawniły nagrania z kamery monitoringu, wykonał on napis na ścianie budynku, po czym oblał się cieczą i podpalił.
Życie mężczyzny jest zagrożone
Na miejsce szybko przybyli strażacy. Według relacji rzecznika PSP kpt. Huberta Ciepłego, mężczyzna był "cały w płomieniach". Ogień został szybko ugaszony, a mężczyzna przekazany ratownikom medycznym, którzy przetransportowali go do szpitala.
Według relacji mediów, stan poparzonego jest ciężki i zagraża jego życiu. Policja ustaliła już tożsamość mężczyzny. Było to możliwe dzięki odnalezieniu jego dokumentów. Funkcjonariusze zaprzeczają, że jego czyn miał motywacje polityczne.
Jak udało się ustalić, przed podpaleniem się mężczyzna napisał na elewacji budynku słowa "św. Piotr 2009-2024". Policjanci zaprzeczyli, by przed popełnieniem czynu mężczyzna rozrzucił wokół siebie ulotki z tekstem na temat aborcji oraz byłego premiera PRL Józefa Cyrankiewicza, o czym informowały lokalne media. Podobnie fałszywa była informacja o tym, że przed podpaleniem się mężczyzna spożył łatwopalną ciecz, którą po chwili oblał swoje ciało.
– Szczegółowe okoliczności tego zdarzenia zbada prokuratorskie śledztwo — powiedziała rzeczniczka małopolskiej policji Katarzyna Cisło.
Na razie nie jest znany motyw działania desperata. 47-letni mężczyzna miał najprawdopodobniej problemy rodzinne. Jak przekazali policjanci, zabezpieczono samochód, którym przyjechał do Krakowa.
– Samochód, którym przyjechał do Krakowa, został zabezpieczony na policyjnym parkingu. To, jak wygląda w środku, może świadczyć o tym, że ten mężczyzna w tym samochodzie pomieszkiwał. Są w nim ciuchy, resztki jedzenia – przekazali.
Czytaj też:
"Wzywam katolików do działania". Kardynał z mocnym apelem do wiernychCzytaj też:
Szokująca rozmowa w TVP Info. Są skargi do KRRiT